Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

51 - 100 km

Dystans całkowity:15211.33 km (w terenie 7425.95 km; 48.82%)
Czas w ruchu:743:50
Średnia prędkość:20.22 km/h
Maksymalna prędkość:69.82 km/h
Suma podjazdów:129902 m
Maks. tętno maksymalne:178 (95 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:67.01 km i 3h 19m
Więcej statystyk
54.57 km 0.00 km teren
02:10 h 25.19 km/h
Max:45.62 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Po numerek startowy

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 2

Do Murowanej Gośliny po numerek startowy u Golonki. U organizatora panuje minimalizm zupełny, nie istnieje coś takiego jak pakiet startowy :)
KOW 3
Kategoria 51 - 100 km, Szosa


56.27 km 0.10 km teren
01:59 h 28.37 km/h
Max:47.15 km/h
HR:130/162 70/ 87%
Temp:15.0, w górę:120 m

Szosowy rozjazd

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 0

Pierwszy raz w tym roku na krótko. Jechało się bardzo przyjemnie, aż jakoś dziwnie lekko.
Koło Konarzewa spotkałem dwóch kolarzy, chyba tamta droga jest dość popularna wśród szosowców.
KOW 5

Kategoria 51 - 100 km, Szosa


63.24 km 0.00 km teren
02:32 h 24.96 km/h
Max:53.89 km/h
HR:133/163 71/ 88%
Temp:8.0, w górę:520 m

Osowa 2

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 4

Osowa numer dwa w tym tygodniu, czyli kręcenie w okolicach:
Mosina Pożegowo © Marc

Pogoda dobra, jedynie trochę stopy mi zmarzły. Przy bezchmurnym niebie spokojnie można już jeździć do 19.30.
Średnia zaniżona przez dojazd do pracy.


52.21 km 0.20 km teren
02:02 h 25.68 km/h
Max:61.43 km/h
HR:134/164 72/ 88%
Temp:7.0, w górę:520 m

Osowa

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 02.04.2012 | Komentarze 3

Dojazd na Osową przez Starołękę i Rogalinek.
Tam kilka wjazdów w towarzystwie... dzików. Kręciły się w okolicy trzy duże i kilkanaście małych. Dobrze, że nie spotkałem z bliska ich mamusi ;)


Kategoria 51 - 100 km, Szosa


65.03 km 30.00 km teren
02:53 h 22.55 km/h
Max:37.86 km/h
HR:133/166 71/ 89%
Temp:6.0, w górę:330 m

Wietrzny teren

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 1

Po wcześniejszym umówieniu się z Dudą dojechałem do Lusowa walcząc z dość silnym czołowym wiatrem. Po złączeniu sił objechaliśmy jezioro Lusowskie, by później przez Sady dojechać do Kiekrza. Pokazałem fajny (choć dość krótki) singielek, ale okazało się, że na jego końcu nastąpiły zmiany. Ktoś postawił płot i nie można już korzystać z technicznego zjazdu. Kawałek dalej znaleźliśmy przyjemny zjazd przez las - mniej stromy, ale trzeba uważać na korzenie i drzewa. Przez Strzeszynek dojechaliśmy nad Rusałkę, by tam się rozdzielić.
Dzięki Mariusz za wspólną jazdę. Dobrze, że nie wystraszyliśmy się porannego śniegu :-)


51.99 km 0.00 km teren
01:52 h 27.85 km/h
Max:51.19 km/h
HR:126/153 68/ 82%
Temp:15.0, w górę:200 m

Niedzielny spacerowicz

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 3

Ze spokojem, na północ. Trudny moment mnie spotkał w drodze przez poligon - na górkach i pod wiatr. Czuć trochę nogi po wczoraj. Tętno niskie, pomimo wypitej wcześniej kawy - albo za słaba była, albo ja za słabo deptałem :-)
Mnóstwo rowerzystów, biegaczy, spacerowiczów - wszędzie. Nawet droga przez poligon była zatłoczona, może nie aż tak jak to bywa na Malcie.
Kategoria 51 - 100 km, Szosa


71.86 km 60.00 km teren
03:33 h 20.24 km/h
Max:49.01 km/h
HR:145/170 78/ 91%
Temp:18.0, w górę:690 m

Przepalenie w WuPeeNie

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 4

Zgodnie z planem o 10 spotykamy się w pięciu (Jacek, Mariusz, Wojtek + Janek i ja) na Wildzie, by ruszyć na południe w teren.
Początek to przejazd przez szlak nadwarciańskim - bardzo mocne tempo narzucane przez Wojtka, ale nikt nie zostaje z tyłu. Tętno u mnie wysokie, ale to pierwsza szybsza jazda góralem, więc efekt do przewidzenia :) Do WPN-u wjeżdżamy od strony szosy mosińskiej i zaczynają się pierwsze konkretniejsze podjazdy oraz moje lekkie przymulanie z tyłu stawki. Różnymi, mało znanymi mi szlakami, dojeżdżamy nad jezioro Dymaczewskie i zaliczamy tamtejszy singiel. Jadąc do szpitala w Ludwikowie przejeżdżamy, przez lubiany odcinek z wielkimi hopkami leśnymi (na jednym zjeździe prawie wylatuję przez kierownicę, więc później już tyłek mocno z tyłu trzymam). Koło szpitala robimy dłuższy postój. W drodze powrotnej zaliczamy jeszcze kilka większych zjazdów i podjazdów oraz wieżę widokową, by trasę kończyć w Wirach i Luboniu (przejazd przez ciekawy, stary cmentarz).
Tlen to dla mnie zdecydowanie nie był :-) Tak czy inaczej dzięki za świetny wypad. Wyszło niezłe przewyższenie, jak na nasze warunki.

Trasę udało się zarejestrować tylko od Trzebawia. Wcześniej telefon niby coś tam rejestrował, ale wyników brak.



Jacek wymienia dętkę © Marc


Oglądanie nowej maszyny © Marc


WPN - widok z wieży na Poznań © Marc



76.70 km 0.00 km teren
02:39 h 28.94 km/h
Max:52.19 km/h
HR:137/168 74/ 90%
Temp:18.0, w górę:180 m

Wiosenny trening

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0

Jechało się wybornie, idealna wręcz temperatura, nieprzeszkadzający wiatr.
Traska poniżej.
Przez większość dystansu nie działo się wiele. Dopiero pod sam koniec minął mnie jakiś szosowiec-pro, nawet nie zdążyłem przyspieszyć, aby mu wsiąść na koło. Później minął mnie trening 3 szosowców jadących za Mercedesem kombi. Ładnie się chłopacy chowali, dosłownie centymetr za zderzakiem.
Przed Starołęką spotkałem Winq-a, więc pogadaliśmy dłuższą chwilę o nadchodzącym sezonie.


Kategoria 51 - 100 km, Szosa


60.39 km 30.00 km teren
02:54 h 20.82 km/h
Max:36.13 km/h
HR://%
Temp:6.0, w górę:200 m

Kórnik i Mosina

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 4

Na rower miałem się wybrać w sobotę (wpierw z Jackiem, Mariuszem i Pawłem, później ewentualnie z Krzychem), a ostatecznie pojechałem w niedzielę z Kazem, bo przyjechał do Poznania, więc trzeba było skorzystać z okazji.
Pojechaliśmy dość objechaną, ale bardzo fajną terenową trasą do Kórnika. Powrót przez Mosinę i szlak nadwarciański.
Generalnie dość zimno, szczególnie w stopy. Ciężko wytrzymać w takiej temperaturze na rowerze więcej niż te 3 godziny. Nie specjalnie pomogły ocieplacze na buty. Chyba muszę poszukać lepszy model. Może zrobione z goretexu lub czegoś podobnego.



50.84 km 0.00 km teren
02:00 h 25.42 km/h
Max:40.77 km/h
HR://%
Temp:5.0, w górę:220 m

Przez poligon

Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 16.10.2011 | Komentarze 3

Podobnie jak wczoraj Jacek, chciałem dzisiaj przejechać się przez poligon.
Ruszyłem około godziny 11-tej, by zobaczyć tłum biegaczy pod domem. Za miasto wyjechałem dopiero za Strzeszynem, a samo przebijanie się przez ulice i światła to nic przyjemnego, co chwilę zatrzymywanie i czekanie na światła.
Przy przejeździe krótko zastanawiam się do tak 'atrakcyjnego' baru, ale jednak odpuszczam:
Bar przy przejeździe © Marc

Rozkręcam się więc na trasie do Kiekrza. Jadę spokojnie, bo nie ma powodu do pośpiechu. Przez Złotniki wjeżdżam na poligon. Tutaj widać lekki ruch rowery. Po paru minutach słyszę hałas, więc zjeżdżam w prawo aby zrobić miejsce nadjeżdżającemu samochodowi, a po chwili zdziwienie bo to gość na góralu mnie goni. Jedziemy więc razem, pogawędki o rowerowaniu. Okazuje się, że był na maratonie w Wolsztynie i strasznie ciężko wspomina, bo zajechał się niemiłosiernie. Podobno głównie przez piaski.
Przy Biedrusku odłączam się i jadę w kierunku centrum, patrzę ponownie na biegaczy i męczę się ciągłym zatrzymywaniem przez światła.
Całkiem udany weekend rowerowy. Temperatura niska, ale jeździć można, bo jednak słońce ciągle grzeje.

Kategoria 51 - 100 km, Szosa