Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:839.35 km (w terenie 84.50 km; 10.07%)
Czas w ruchu:33:06
Średnia prędkość:25.36 km/h
Maksymalna prędkość:60.35 km/h
Suma podjazdów:2080 m
Maks. tętno maksymalne:175 (94 %)
Maks. tętno średnie:149 (80 %)
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:55.96 km i 2h 12m
Więcej statystyk
45.47 km 25.00 km teren
01:48 h 25.26 km/h
Max:44.96 km/h
HR:140/168 75/ 90%
Temp:22.0, w górę:230 m

Kiekrz

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 1

Ciąg dalszy przypominania sobie jak się jeździ na góralu :-)

Przez miasto nad Rusałkę i tam mijam znowu spore tłumy ludzi - głównie biegaczy, pewno część to grupka BBL. Przejeżdżam jak najwięcej trudnymi ścieżkami, no ale nie ma ich tutaj aż tylu :) Dalej w kierunku Strzeszynka, zaliczam trudniejszy podjazd w kierunku torów i później zjazd z powrotem na tradycyjną ścieżkę po zachodniej stronie jeziora.

Nagle z naprzeciwka nadjeżdża szybko jakiś pro kolarz :P To Klosiu :-D Robimy więc sobie dłuższy postój i rozmawiamy o maratonach, sprzęcie, biegach i starcie Maji w mistrzostwach świata. Całkiem spora różnorodność tematyczna :)

Po rozdzieleniu się pojechałem wokół jeziora Kierskiego i zaliczyłem fajny, bardzo stromy zjazd nad jezioro (na jego południowym końcu). Do domu przejechałem przez działki przy Ławicy i Lasek Marceliński.

Fajna trasa - pomimo jazdy praktycznie w Poznaniu udało się zaliczyć sporo terenu.

A ciąg dalszy nauki jazdy na rowerze górski już w formie teorii - patrząc na wspomniane mistrzostwa świata XC.
Kategoria 21 - 50 km


27.69 km 10.00 km teren
01:13 h 22.76 km/h
Max:39.88 km/h
HR://%
Temp:19.0, w górę:175 m

Malta i okolice

Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 4

W tym tygodniu nie miałem zbyt wiele czasu na rower, ale w końcu udało się pojeździć i to na góralu :) Jest on wreszcie w dobrej formie, po dwóch spotkaniach u Maksa.

Ruszyłem nad Wartą w kierunku Malty, gdzie tradycyjnie trzeba było się przebić przez spory tłok ludzi. Mnóstwo biegaczy, wyglądało to jak manifestacja, aby jednak lato się nie kończyło :)

Pokręciłem chwilę po Olszaku, przez moment siedział za mną jakiś pro, ale skręcił nagle na jakąś ściankę i tyle go widziałem. Później pokręciłem się chwilę po Cytadeli, ale zaczęło się robić ciemno, a bateria w lampce była na wyczerpaniu. Zdążyłem przejechać kawałek mini-trasą downhillową, nie wiedziałem że tam coś takiego istnieje :)
Kategoria 21 - 50 km


67.50 km 0.00 km teren
03:00 h 22.50 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 0

Dojazdy przez tydzień (między innymi do sklepu rowerowego na Starołękę oraz do pracy naturalnie).
Kategoria Do pracy


4.34 km 2.00 km teren
00:23 h 5:17 km/h
Max: km/h
HR://%
Temp:, w górę: m
Rower:

Test Zenków

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 2

W końcu zabrałem się za swoje buty Kalenji i zrobiłem im tuning. Pięta obcięta, trochę też na śródstopiu i z przodu. Tak lekkie buty trzeba było przetestować. Biega się w nich fajnie, potrzebna była mała korekta, ale generalnie jestem zadowolony.


84.45 km 0.00 km teren
02:42 h 31.28 km/h
Max:60.35 km/h
HR:149/175 80/ 94%
Temp:22.0, w górę:320 m

Wymuszona ustawka

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 3

Scott był out of order, więc przyjechałem na Obornickie. Wyjechałem trochę za późno, bo musiałem się cofnąć po oksy i byłem minutę po 10. Chwilę odsapnąłem i jedziemy :)

Na początku... prowadzę. Z jednym gościem ciśniemy mocno do wiaduktu Narutowicza, tętno mi szybuje do 170, ale jest fajnie. Schodzimy do tyłu i tak sobie jedziemy dwójkami. Przyspieszenia momentami są, ale raczej wszyscy jadą równo, bo mocno wieje ze wschodu. Mocniejsze depnięcie pojawia się za Chludowem - wpierw to Mikołaj narzuca wysokie tempo, a po nim poprawia dwóch karbonowych rycerzy. Grupka lekko się rwie, na kolejnej zmianie jeden gość ze zmiany nie wytrzymuje i tylko jedna osoba prowadzi (na rowerze czasowym za jakieś 15k). Pary więc się rozpadają i jedziemy jednym rzędem.

Skręcamy na Maniewo i idzie ogień, pod wiatr pod 50. Mocno, ale trzymam się. Dużo szarpnięć, ale staram się jak najwięcej chować. W pewnym momencie wyprzedza mnie koleś na karbonowych stożkach - dźwięk rozpędzającego roweru bezcenny :) Do Gołaszyna już niestety nie daję rady, boczny wiatr i utworzony wachlarz to dla mnie za dużo. Zostaję z tyłu, ale jadę mocno, bo chcę się do kogoś podczepić. Zgadujemy się z gościem M4/M5 i razem dojeżdżamy do Obornik (trochę jednak zwalniam, bo jestem zakwaszony).

Dojazd do Murowanej opiszę krótko - udręka ;)

Po wjeździe na obwodnicę jest już lepiej, bo z wiatrem w plecy. Rozpędzamy się w pewnym momencie do 60-ciu :-D Potem już bez większych szaleństw: przez Biedrusko, gdzie podgoniłem mastersów i do domu.

Mocny trening, to musi zaprocentować :P


16.28 km 0.00 km teren
00:49 h 19.93 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Serwis u Maksa

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 12

Na dzisiaj byłem umówiony z Maksem na serwis górala. Po małych przygodach z godziną rozpoczęcia i moim zbyt wczesnym przyjechaniu, zabraliśmy się do pracy.

Na pierwszy ogień poszła wymiana oleju w hamulcu tylnym - wszystko sprawnie. Dodatkowo założyliśmy nowe klocki, a Krzychu ponarzekał, że mam brudny rower ;)

Później zabraliśmy się za tylne koło i zdjęcie bębenka, który nas pokonał ostatnim razem. Tym razem z koła zszedł bez problemu przy użyciu imbusa 14-tki. Dalej zaczęły się schody. Otwarcie go wymaga specjalnego klucza, który Krzychu ma, ale nie chce pasować.

Widoczne miejsca na wypustki z klucza © Marc


Próbujemy go spiłować i po dłuższych próbach się udaje, bębenek się poddaje i pokazuje nam swoje straszliwe oblicze...

Widzę, ze nie będzie dobrze, ilość kulek i skomplikowanie budowy jest zbyt duże. Zabieram się jednak za czyszczenie, za zapadki i również za kulki, których jest... 70. Dwie się gdzieś gubią, ale udaje się je odnaleźć.

Przychodzi czas na założenie z powrotem i zaczyna się problem. Jedna bieżnia jest dobrze widoczna i rozłożenie 35 kulek nie stanowi problemu. Gorzej z pozostałymi, bo bieżnia jest wewnątrz i nie ma łatwego miejsca na ułożenie kulek. W końcu jakoś się udaje, ale nie możemy wszystkiego razem złożyć. Po około 2 godzinach przy tym zajęciu zastępuje mnie Krzychu i on jakoś domyka całość. Przywróciło to we mnie trochę nadzieję, ale niestety gdzieś popełniliśmy błąd i bębenek przestaje się kręcić. Dodatkowo nie można go już odkręcić, bo mocno wszystko się zakleszczyło (pewno kulka wpadła gdzieś koło zapadek). Lipa, mechaniczna porażka boli ;)

W efekcie rower górski potrzebuje nowego bębenka, który spróbuję kupić w poniedziałek. Nie mogę przez to pojechać do Wałcza na maraton, ale za to pojawię się zapewne na ustawce. Maks się ucieszył ;-)
Kategoria 21 - 50 km


59.14 km 0.00 km teren
01:57 h 30.33 km/h
Max:48.81 km/h
HR:134/162 72/ 87%
Temp:20.0, w górę:175 m

Szosą do Kórnika

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 2

Przez cały dzień w pracy nosiło mnie, aby wreszcie się przejechać (wcześniejszy trening miał być we wtorek, ale wtedy niestety padało). Na rowerze udało się już być przed 17.

Do Kórnika dojechałem przez Rogalinek robiąc po drodze trzy tempówki 1-minutowe. Szosa Mosina-Kórnik jest dość ruchliwa, ale za to wije się lewo/prawo/góra/dół, więc jedzie się tam fajnie. Skoro siły jeszcze były, to zrobiłem kilka kolejnych szarpnięć.

Za Kórnikiem trochę słabiej, bo pod wiatr, ale przed Poznaniem odzyskałem siły i obroniłem średnią powyżej 30 ;-)

Fajnie się jechało, chyba po prostu za mało roweru ostatnio :)


67.00 km 0.00 km teren
03:00 h 22.33 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0

Dojazdy do pracy.
Kategoria Do pracy


81.58 km 0.00 km teren
02:39 h 30.78 km/h
Max:47.85 km/h
HR:145/174 78/ 94%
Temp:27.0, w górę:310 m

Ustawka

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 5

Na niedzielę nie miałem pomysłu na trasę rowerową, więc postanowiłem wybrać się na ustawkę na rondzie Obornickim.

Na miejsce dojeżdżam około 10 minut przed startem, ale jest już sporo kolarzy. Po chwili dojeżdża Maks, a reszta to nieznane mi osoby. Ruszamy punktualnie w około 25 osób. Początek tradycyjnie spokojnie i jest czas na pogaduchy. Pierwsze szarpnięcie poszło na czerwonym świetle w Złotnikach - trochę to niebezpieczne, a także nieuprzejme, bo jednak większość ludzi wyraźnie zwolniła, by zobaczyć czy nic nie jedzie. Pierwsza grupa odjeżdża dość daleko, widzę jednego gościa z Drużyny Szpiku chwilę przede mną, więc dochodzę do niego i daję mu zmianę z próbą dogonienia ucieczki. Jadę około 40, ale grupa się oddala (pewno momentami mieli z 50 km/h). Jednak zwalniam i w okolicy obwodnicy Poznania dochodzi nas spora grupa, w której jest także Maks. Jest nas chyba z 12 (w tym jedna dziewczyna!) i tak sobie spokojnie, tlenowo, jedziemy do Obornik i dalej na wschód.

Ostrzej się zaczęło w drodze do Murowanej. Najpierw poprawił gość ze Szpiku (imienia niestety nie znam), a potem już każdy dawał mocne zmiany po 38-40. Do obwodnicy MG dojechaliśmy więc bardzo szybko, tam zgarneliśmy jednego gościa z pierwszej grupy. Nie wiem gdzie, ale zgubił się Maks. Przed Biedruskiem już nie miał kto dawać zmian, więc tempo trochę spadło. Ostatni podjazd za mostem nad Wartą udało mi się wjechać jako pierwszy (w całości na siedząco - gdybym wstał, to ilość kwasu by mnie zabiła ;) ).

Wszyscy kompani skręcili na poligon, więc sam pojechałem przez Radojewo. W Naramowicach dogoniłem jeszcze trójkę z pierwszej grupy.

Fajny, kolejny trening przed drugim szczytem sezonu, czyli wrześniem. Zobaczymy jak będzie szło na wyścigach.


27.50 km 0.00 km teren
01:30 h 18.33 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Po mieście

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Miejski dojazd. Powrót nocą - lubię to :)