Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:742.16 km (w terenie 431.24 km; 58.11%)
Czas w ruchu:38:16
Średnia prędkość:19.39 km/h
Maksymalna prędkość:65.85 km/h
Suma podjazdów:2400 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:32.27 km i 1h 39m
Więcej statystyk
69.88 km 35.00 km teren
03:14 h 21.61 km/h
Max:41.89 km/h
HR://%
Temp:18.0, w górę: m

WPN

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 0

Planowałem pojechać do Kórnika, ponieważ pogoda była całkiem niezła.
Po porannym przygotowaniu roweru ruszyłem w stronę parku Dębina. Tam spore zaskoczenie, oczywiście przez powódź.

Park całkowicie zalany, a zakaz wstępu na ścieżki pilnowany przez policję i harcerzy. Ze względu na to, że jest to miejsce dość popularne na niedzielne spacery, w tłoku wzdłuż nasypu kolejowego przebijam się w stronę Drogi Dębińskiej.
Dalej jadę do Lubonia. W pobliżu stadionu zastaję wielkie przygotowania do obrony przed wylaniem. Brakuje na prawdę niewiele, aby woda wlała się mieszkańcom do domów. Niestety standardowa ścieżka nad rzeką jest zalana, więc wracam na główną drogę i jadę w stronę zakładów chemicznych. Tam woda powoduje kolejne spustoszenie na nowo położonym chodniku z bruku.

Na pobliskim moście zauważam kilku bikerów (Marek, Wojtek i jeszcze jeden biker, którego imienia niestety nie zapamiętałem), więc rozpoczynam krótką rozmowę. Okazuje się, że jadą w podobnym kierunku. W dalszą drogę ruszamy naturalnie razem :) Za kierunek obieramy WPN. Tam udaje się nam przejechać w pobliżu jeziora Jarosławieckiego i Góreckiego, po czym wjeżdżamy na Osową. Marek pokazuje nam mega-podjazd singletrackiem, bardzo dobry do treningów. Trzeba będzie tutaj przyjechać, zapamiętać miejsce i podjeżdżać.
W drogę powrotną zabieramy się kiedy lekko kropi. W Luboniu się rozdzielamy i wraz z Wojtkiem jedziemy przez Górczyn w stronę parku sołackiego. Potem już samotnie na "moją" górkę nad Rusałką.
Wspólne jeżdżenie jest znacznie przyjemniejsze niż samemu :-)


16.63 km 7.50 km teren
00:52 h 19.19 km/h
Max:37.57 km/h
HR://%
Temp:16.0, w górę: m

Rusałka + Cyklotur

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0


Kategoria 0 - 20 km


35.44 km 29.00 km teren
01:35 h 22.38 km/h
Max:38.69 km/h
HR://%
Temp:17.0, w górę: m

Za Strzeszynek + podjazdy

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 26.05.2010 | Komentarze 0




33.21 km 9.50 km teren
01:13 h 27.30 km/h
Max:38.69 km/h
HR://%
Temp:16.0, w górę: m

Zachodnia pętla - prawie

Poniedziałek, 24 maja 2010 · dodano: 24.05.2010 | Komentarze 0

Udało się dojechać do Kobylnik - później zatrzymała mnie burza i wróciłem autem :(
Kategoria 21 - 50 km


29.86 km 9.50 km teren
01:20 h 22.39 km/h
Max:40.77 km/h
HR://%
Temp:18.0, w górę: m

Za Luboń z problemami

Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 2

Planowałem zrobić dłuższą wycieczkę i pojechać do Kórnika. Niestety za Luboniem nad Wartą powietrze zaczęło mi uciekać z tylnej opony i musiałem dętkę wymienić. W tym momencie byłem w lesie, więc przez wyjątkowo dużą liczbę owadów ograniczyłem się do dopompowania i ucieczki. Po wyjeździe na ulicę i znalezieniu odpowiedniego schronienia zabrałem się za wymianę.

Wszystkiemu przyglądał się zaciekawiony bocian - chyba mu skrzydła nie starczają i pojeździłby sobie, nie dziwię się ;)

W efekcie był to ostatni kontakt opon Scott Ozon z moim rowerem. Prawdopodobnie to ich zużycie wpłynęło na przebicie. Żegnajcie ;)
Rada na przyszłość - skuteczny środek odstraszający owady trzeba mieć ze sobą, a najlepiej już na sobie.
Kategoria 21 - 50 km


16.65 km 0.00 km teren
00:40 h 24.97 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:18.0, w górę: m
Rower:Eurobike

Do sklepów, siatkówka

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0


Kategoria 0 - 20 km


35.08 km 20.58 km teren
01:39 h 21.26 km/h
Max:38.69 km/h
HR://%
Temp:18.0, w górę: m

Serwis, rusałka

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

Podjazdy
Kategoria 21 - 50 km


32.42 km 26.22 km teren
01:46 h 18.35 km/h
Max:35.56 km/h
HR://%
Temp:20.0, w górę: m

Rusałka

Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 0

Podjazdy
Kategoria 21 - 50 km


29.78 km 25.00 km teren
01:47 h 16.70 km/h
Max:65.85 km/h
HR://%
Temp:10.0, w górę:700 m

Skandia Maraton MTB Bielawa

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 0

Będąc w Kotlinie Kłodzkiej podczas weekendu (Złoty Stok dnia poprzedniego) nie mogłem sobie odmówić startu w cyklu Skandia Maraton, który odbywał się tego dnia w Bielawie.
Jadąc do miasteczka podjęliśmy z Einsteinem decyzję, że startujemy w Mini, nogi wystarczająco bolały po Złotym Stoku ;) Opłata startowa to tylko 40 zł, za chip nie trzeba płacić, a dostaje się jeszcze gratisy.
Start jak zwykle o 11.00. Giga, Mega i Mini z przerwami dwuminutowymi. Pogoda była w porządku, jedynie silny wiatr przeszkadzał w utrzymaniu wysokiej temperatury ciała.
Pierwsza część to przejazd przez Bielawę asfaltem i próby chowania się za innymi zawodnikami. Po wjeździe w teren objazd zalewu z bardzo urokliwym widokiem na czołówkę maratonu. W dalszej części rozpoczyna się podjazd. Udaje się utrzymać dobre tempo, pomimo bolących nóg. Einstein zostaje lekko z tyłu.
Wjazd w okolice wzniesienia Trzy Buki nie okazuje się bardzo trudny. Poprzedniego roku męczyłem się na nim o wiele bardziej. Na zjeździe Ciemnym Jarem udaje mi się wyprzedzić kilka osób. Znam ten odcinek i wiem, że można się tutaj porządnie rozpędzić.
Na rozjeździe skręt lekko w lewo, w kierunku górki Kuczaba. Tutaj niestety nie udaje się wjechać - sporo błota i zmęczenie dają znać o sobie. Po tym fragmencie następują już praktycznie tylko zjazdy (przez Jodłownik i Ostroszowice do Bielawy). Przed Myśliszowem przedostatni podjazd, tym razem po asfalcie. Ostatni fragment to element XC na wzniesieniu Łysa Góra - tutaj także krótki spacer pod górę, ale na szczęście w szybkim tempie.
Dojazd do mety ze sporym zmęczeniem, ale nie wycieńczeniem jak dnia poprzedniego.
Einstein dociera po kilku minutach. Krótkie mycie rowerów (z problemami organizatora z prądem) i karkówka z grilla, na zakończenie tego bardzo udanego weekendu :)

Mini:
Open 96/199
M2 27/44
Czas 1:45:39


3.54 km 0.00 km teren
00:15 h 14.16 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:8.0, w górę: m

Przed Bielawą

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 0