Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

59.00 km 56.00 km teren
02:47 h 21.20 km/h
Max:46.74 km/h
HR:155/172 83/ 92%
Temp:23.0, w górę:800 m

Kaczmarek Electric MTB - Sulechów

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 7

Po sobotnim maratonie w górach nie wiedziałem czego się spodziewać. Niby udało się porządnie wyspać, dużo zjeść i mieć w miarę sprawny rower. Ale nogi czułem, chociaż w tych miejscach, które są mało używane przy pedałowaniu.

Na start dojeżdżamy rowerami, co zajmuje nam 10 minut :-) Lubię coś takiego, bez żadnej napinki i wszystko zgodnie z planem. Spotykamy Maksa i Zbycha, którzy szybko sieją ferment: trasa ciężka, interwałowa, duszno, dużo błota, bruk i w ogóle wszyscy umrzemy ;-) Po sobocie spływa to po mnie i realizuję plan szybkiego ustawienia w sektorze. Zajmujemy dość dobre pozycje z Maksem i czekamy na start. W międzyczasie organizator odstawia szopkę z wyczytywaniem zawodników z sektorów, ale ostatecznie wszyscy wchodzą bez sprawdzania.

Po starcie ruszam ostro, bardzo ostro, wręcz nie poznaję siebie. Wyprzedzam mnóstwo osób, a sam tracę tylko kilka pozycji. Jadę póki mogę, to przecież nie będzie aż tak długi wyścig. Tłoku wielkiego nie ma, bo jednak przede mną już porządni zawodnicy. Widzę jednego leżącego w trawie, zbiera się po mału, czyli żyje. Po dojechaniu do lasu pojedyncze tasowanie, ale raczej stawka już ustawiona. Niestety koło trzydziestej minuty chwyta mnie kolka, mocna kolka. Zagryzam zęby i jadę dalej. Tracę może z 5 pozycji (chociaż nie wiem czy to było mega czy mini), ale po paru minutach przechodzi.

Na stromym podejściu zaplątuję się na chwilę w jakiś drut, trochę przeklinam kto zrobił w lesie taki majdan, ale zbieram się i wchodzę dalej. Na zjeździe jest już fajnie :-) Około 45 minuty łykam żela i jadę dalej w kierunku drugiej pętli. Robi się znacznie luźniej, jedzie się dobrze, chyba trochę przyspieszam. Kolka znowu atakuje, ale już znacznie lżej. Pojedyncze osoby wyprzedzam, sam tracę 2 pozycje na rzecz dwóch mocnych gości, którzy mieli kłopoty ze sprzętem (myśląc, że to już dubel :-) ).

Trzecia runda idzie bardzo dobrze, zachowuję sporo sił i wyprzedzam jeszcze kilka osób. Jadę ile sił w nogach, bo ciągle nie widzę Zbyszka, który startował z pole position, a mam nadzieję go dogonić. Na metę wjeżdżam nie spotykając go, myśląc, że musiał mieć wyjątkowo dobry dzień ;)

Meta w Sulechowie © Marc


2:36:17, najlepszy miał 2:01:40
57/81

I znajomi
2:19 Mariusz - super pojechane, takie trasy Ci pasują :-)
2:24 Krzysiek - jak zwykle sporo przede mną
2:30 Jacek - zmęczony po wczoraj, więc dołożył mi tylko kilka minut. Chyba mniejszej różnicy w tym sezonie już mi się nie uda zrobić ;)
2:51 Maks - zwycięstwo nad Zbyszkiem, pomimo tego, że nic a nic ze sobą nie współpracowaliśmy (co było planowane)
3:04 Zbychu - jednak nie miał tak dobrego dnia jak sądziłem - problemy z rowerem i wczesna wywrotka w błocie wyraźnie go spowolniły.

W wynikach odnoszę się do zawodników nie jadących w elicie (czyli takich którzy ścigają się dla przyjemności, a nie dla pieniędzy :-) ).

Z czasu jestem zadowolony. Mocny start chyba jednak pomógł, pomimo późniejszej straty gdy chwyciła kolka. Pozycja też dość dobra, pomimo małej ilości startujących na tym dystansie. Totalna porażka z ciepłym jedzeniem (mała kiełbaska), co jest dość ciekawe bo w Boszkowie jedzenie było świetne.
Niestety nie wiem czy udało mi się wywalczyć sektor startowy. Nie znalazłem żadnych sensownych informacji na stronie organizatora.



Komentarze
Marc
| 19:31 środa, 23 maja 2012 | linkuj Maks To chyba minimalnie, ale się udało z sektorem :-)

Klosiu Czyli w Kargowej atak na pudło w generalce? Tylko 60 pkt do odrobienia ;)

Bloom Dzięki za link!
klosiu
| 15:11 środa, 23 maja 2012 | linkuj Proszę jak równo idę: 619 i 620 pkt, mam nadzieję że jak w końcu pojadę tą Kargową na wypoczynku to ukręcę co najmniej 650 :).
Maks
| 14:18 środa, 23 maja 2012 | linkuj Generalka u Kaczmarka:
Drużynowo nadal na 5 pozycji ;)

Indywidualnie MEGA:
Marek 12 pozycja
Mariusz 4 pozycja
Jacek 7 pozycja
Ja 3 pozycja (normalnie szok !!!)
Zbychu 17 pozycja
bloom
| 13:54 środa, 23 maja 2012 | linkuj Sektor sprawdzacie na
http://online.datasport.pl/zapisy/kaczmarek12/klasyfikacja2012.php
Maks
| 12:04 środa, 23 maja 2012 | linkuj Czyli generalnie szanse na jakiekolwiek wyprzedzanie na początku kiepskie ?
Czyli znów petarda na początku i tyle ile ugram (wyprzedzę) to moje ?
klosiu
| 10:59 środa, 23 maja 2012 | linkuj Dobry start, gratki. Uśmiałem się z tego jak Maks ze Zbychem siali ferment, coś w tym jest :D.
W Kargowej faktycznie lepiej być z przodu, w zeszłym roku był chyba minutowy korek 500m od startu, ale jechałem wtedy z czarnej dupy. Później jest jakieś 2km polnej piaszczystej drogi przez pola, tu da się czasem wyprzedzić, a później już średnio przetarte drogi leśne, gdzie czasem wyprzedzanie jest trudne.
Maks
| 10:27 środa, 23 maja 2012 | linkuj Raczej powinieneś mieć sektor ale z tym sektorami to rożnie bywa - od 540pkt jest sektor ;)
Nieźle pojechałeś jak na Wałbrzych powiedziałbym rewelacyjnie ;)
W następnej edycji na początku nie będzie chyba szans na wyprzedzanie. Ale z tego co wiem Mariusz coś powinien wiedzieć więcej ;) - w końcu rok temu startował w Kargowej.
Kurde byłem sporo przed Kamilą a w efekcie jak pogubiłem trasę to się znalazłem za nią :(

Jakie chodzą zakłady na kogo stawiacie w Kargowej ?

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!