Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

51 - 100 km

Dystans całkowity:15211.33 km (w terenie 7425.95 km; 48.82%)
Czas w ruchu:743:50
Średnia prędkość:20.22 km/h
Maksymalna prędkość:69.82 km/h
Suma podjazdów:129902 m
Maks. tętno maksymalne:178 (95 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:67.01 km i 3h 19m
Więcej statystyk
94.00 km 74.00 km teren
03:57 h 23.80 km/h
Max:55.00 km/h
HR://%
Temp:14.0, w górę: m

Skandia Maraton Olsztyn

Niedziela, 13 września 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 0

Zabawa rozpoczęła się standardowo przed godziną 11, kiedy po oznaczeniu numerkami siebie i rowerów zaczęliśmy ustawiać się w sektorach startowych. Wraz z Kazem i Einsteinem w drugim. Tops startował z pierwszego ze względu na nieobecność kilku najlepszych zawodników, a Łukasz z ostatniego, bo to jego debiut w Skandii.
Na chwilę przed startem speaker oznajmia, że pętla będzie dłuższa niż wcześniej planowano i wobec powyższego Grand Fondo to będą cztery rundy, a nie pięć. Szansa na jego ukończenie znacznie wzrosła :-)
Start to oczywiście jedno wielkie szaleństwo. Straszne tempo, przeciskanie i zgubienie kolegów, z którymi chciało się pracować. Po 2 km okazuje się, że trasa mocno zamokła po dwóch dniach opadów. Rocket Ron z przodu sobie radzi, ale nie mogę się dobrze rozpędzić, bo z tyłu Racing Ralph. Cała pętla w wielkim ścisku, ale obyło się bez ekscesów. Jedynie Einstein prawie na mostku zleciał na dół, ale to przez dużą ilość piasku - jego Ozony wołają o zmianę. Duży plus z tłoku był taki, że na końcówce udało się utworzyć wielki pociąg >10 osobowy.

Na drugim kółku krótka przerwa na odpowiedź naturze. W końcu jest dość zimno. Parę kilometrów i udaje się nadrobić stracony czas, doganiając zawodników z którymi wcześniej jechałem. Jest już znacznie mniej tłoczno. Na końcu pętli dublowanie zawodników z rodzinnego. Przy mecie spotykam Łukasza po przeciwnej stronie barierki - ma niezłe tempo.
Początek trzeciej to spotkanie Topsa, który złapał panę. Co za pech. Ja po mału zaczynam sobie uświadamiać, że raczej Kaza nie dogonię. Za bardzo uciekł, głównie na pierwszym okrążeniu. W takim więc razie decyduję się na 4 pętle i dystans Grand Fondo. Idę prawie na maksa, żeby nie zostać zdublowanym. To się jednak nie udaje. Na asfalcie dochodzi mnie najlepsza dwójka z dystansu GF. Przynajmniej pojechałem im chwilę na kole ;-)
Wjazd na czwartą pętlę w kompletnej pustce. Przez parę kilometrów nie spotkałem nikogo na trasie. Bikerzy pokazali się około połowy. Nie było już jednak z kim pracować i końcówka na asfalcie to była typowa walka ze swoimi słabościami.
Maraton zakończony z czasem 3:57 plus wielka radość z pierwszego Giga gratis. Pozycja 70 na 77 startujących, ale okazało się, że głównie bardzo mocni zawodnicy ze sponsorami zdecydowali się na 4 pętle.
Kaz zakończył Mega ze świetnym czasem 2.48 (ok 9 minut przed moim wjazdem na czwartą pętle) i zmieścił się w pierwszej setce. Łukasz 3.02, czyli także bardzo dobrze, szczególnie że dwukrotnie leżał na trasie. Okulary 250 zł, spodenki 50 zł, wrażenia z maratonu bezcenne. Tops i Einstein kilkanaście minut później.
Ogólne wrażenie bardzo dobre. Rozczarowaniem był pakiet startowy (jeden batonik i nic więcej) oraz kiepski bufet. Był słabo wyposażony i rzeczy były fatalnie podawane. Przy wjeździe na ostatnią rundę nie byłem w stanie nic zabrać, bo stało tam pełno osób.
Z niecierpliwością czekam na ostatnią edycję w Kwidzynie. Jeśli się uda, to także pojadę Grand Fondo.
Kategoria 51 - 100 km, Zawody


59.39 km 19.00 km teren
03:04 h 19.37 km/h
Max:39.70 km/h
HR://%
Temp:23.0, w górę: m

Za jezioro Łańskie

Czwartek, 10 września 2009 · dodano: 10.09.2009 | Komentarze 0

Wymój, Miodówko, Pluski, Orzechowo, Rybaczówka, Ząbie, Kurki, Łańsk, Stawiguda

Z Wymoju w kierunku południowo-wschodnim do Miodówka. Przejazd przez szosę i wioskę, bliskie spotkanie z psem (na szczęście wolnym) i dojazd nad jezioro Płuszne Wielkie. Tam skręt na południe do Plusek i dalej na płd-wsch. Próba dojazdu do Kurek kończy się natrafieniem na płot wielkiego ośrodka Caritasu.
Po objechaniu go dojeżdżam do Rybaczówki, a dalej do miejscowości Kurki, gdzie można wynająć kajaki i pojeździć konno.
Dalej jadę na północ wzdłuż jeziora Łańskiego. Próba przjazdu przz Łańsk kończy się dołożeniem dodatkowych 10 km ze względu na kolejny wielki ośrodek (tym razem rządowy). Po objechaniu jeziora Ustrych kieruję się do Stawigudy przez Łynę (obok śluzy) i tory kolejowe. Powrót na Wymój szosą.
Kategoria 51 - 100 km


82.45 km 47.95 km teren
04:35 h 17.99 km/h
Max:40.77 km/h
HR://%
Temp:22.0, w górę: m

Trasą maratonu w Olsztynie

Środa, 9 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Wymój, Unieszewo, Sząbruk, Naterki, Gronity, Dajtki, Jezioro Długie, trasa maratonu i powrót.
Trasa po której odbędzie się niedzielny maraton nie jest trudna. Jeśli dobrze rozpoznałem to na pętli 21-kilometrowej będzie tylko jeden trudny, techniczny podjazd. Reszta to płaskie trasy leśne, lekko interwałowe.
Start to 1,5 km asfaltu, fragment pod górę. Powinno być bezpiecznie. Nie przewiduję problemów z wiatrem, bo praktycznie cały czas jedzie się w lesie. Jedynie końcówka pętli (niecałe 2 km) to asfalt, więc trochę bardziej odsłonięty fragment.

Na trasie sporo piachu, ale wszystko do przejechania. Jeśli spadnie deszcz to warunki mogą się zmienić diametralnie.
Kategoria 51 - 100 km


73.24 km 63.00 km teren
03:10 h 23.13 km/h
Max:47.14 km/h
HR://%
Temp:17.0, w górę: m

Poznań Bikemaraton

Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 07.09.2009 | Komentarze 4

Czas maratonu 2.41 (64 km), wg organizatora 2.45 :( Dobre i to, że zostałem zarejestrowany po mojej reklamacji.
Pozycja około 260/553, w M2 około 89/158.
Wszystko zaczęło się chwilę przed 11-stą, kiedy z Kazem i Łukaszem ustawiliśmy się w ostatnim sektorze razem z dziećmi na rowerach, dziećmi w wózkach oraz kajakami.
Cierpliwie czekając na start naszego sektora tj. do 11.10 ustaliliśmy, że zaraz po ruszeniu spróbujemy się przebić jak najbardziej do przodu, aby nie stracić za wiele na schodach pod ulicą Warszawską.
Tak też zrobiliśmy i trochę ryzykując wyprzedzaliśmy ile się dało już w lesie przy Malcie. Niestety Łukasz nie ryzykował i tyle go widzieliśmy. Po przejechaniu szosy dalej wyprzedzaliśmy, chociaż tłok był niemiłosierny. Przy schodach znaleźliśmy się razem ze sporą grupką, ale przejście poszło dość sprawnie i obyło się bez zgrzytu aluminium.
Od tego momentu zaczęło się prawdziwe ściganie. Kaz narzucił ostre tempo wzdłuż stawu (jeziora) Swarzędzkiego. Nagle przed naszymi oczami pojawia się zmieniona trasa i ostry podjazd. Jak zwykle w takich miejsca robi się tam tłok, ludzie zaczynają piknik, więc zejście z roweru i do góry na nogach (Kaz dał radę wjechać).
Potem już było lepiej. Zmiany z Kazem całkiem sprawne, rzucam raz po raz informacje o trudnościach, bo znam trasę.
Bufet, a na nim tylko picie. Na asfalcie tworzymy grupę z dwójką nieznajomych i tym sposobem tempo dochodzi do 40 km/h. Po wjeździe do lasu towarzysze niedoli zostają z tyłu.
Kolejna część trasy bardzo przyjemna, głównie w lesie. Trudności zaczynają się po połowie maratonu, kiedy kierujemy się w stronę mety. Wiatr. Czasami bardzo silny wiatr. Kaz zaczyna dawać co raz rzadsze zmiany, ale współpracuje z nami biker o numerze 929 oraz jeszcze jeden osobnik. Tym sposobem mijamy sporą liczbę samotników walczących z wiatrem. Zawsze mnie to zastanawia, czemu ludzie nie tworzą grup w takich sytuacjach.
Około 50 kilometra Kaz zostaje z tyłu, ja dalej współpracuję z nieznajomą dwójką. Po zjechaniu z szosy współpraca się urywa. Zjeżdżam stromo nad Cybinę prawie nie wpadając na kogoś przechodzącego w poprzek z rowerem. Na dole trochę trudniejsze odcinki, ale sił już nie mam za wiele, więc nie wyprzedzam. Przejazd przez ostre błotko i zaraz jestem nad jeziorem Swarzędzkim.

Tam już spokojny powrót, wyprzedzanie kilku maruderów, także dzieciaków z mini. Na maksymalne obroty wchodzę po przejściu ul. Warszawskiej i wyprzedzam kolejne osoby. Tak trzymam aż do samego końca, co prawie nie kończy się glebą w lasie przy Malcie, ze względu na ciasny zakręt. Spojrzenie do tyłu, aby nie dać się nikomu wyprzedzić na kresce i upragniony wjazd na metę.
Tutaj krótka rozmowa z bikerem Winq.
Po chwili robi się bardzo zimno. Nawet człowiek nie zdaje sobie sprawy, że tak pada. Kilka owoców i zaraz przyjeżdża Kaz, także bardzo uradowany. Wspólne gratulacje i podziękowania za współpracę. Niespodziewaliśmy się, że tak dobrze ona wypadnie. To był pierwszy raz, kiedy jechaliśmy razem przez taki dystans.
Kolejne 5 minut i wpada Łukasz. Tutaj gratulacje jeszcze większe ze względu na jego pierwszy maraton.
Po 15 minutach już siedzimy w samochodach z włączonym ogrzewaniem :-)


81.49 km 35.00 km teren
03:38 h 22.43 km/h
Max:42.67 km/h
HR://%
Temp:21.0, w górę: m

Trasą maratonu w Poznaniu

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 29.08.2009 | Komentarze 0

Początkowo z Łukaszem, na Malcie dołączyli się Jacek i Mateusz, a na trasie prowadził nas Konrad. Dzięki jego doświadczeniu udało się poznać całą trasę, którą będzie biegł maraton w najbliższą niedzielę.


62.00 km 40.00 km teren
04:25 h 14.04 km/h
Max:61.00 km/h
HR://%
Temp:25.0, w górę:1916 m

Szklarska Poręba - Świeradów Zdrój

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 26.08.2009 | Komentarze 0




67.11 km 39.00 km teren
03:12 h 20.97 km/h
Max:59.10 km/h
HR://%
Temp:20.0, w górę:1193 m

Zakrzewo, Wypalanki, WPN, Puszczykowo, Luboń

Środa, 19 sierpnia 2009 · dodano: 19.08.2009 | Komentarze 0

Kolejna wycieczka z Łukaszem, trochę zgubionej trasy w WPN-ie. Dobre tempo.


51.32 km 20.00 km teren
02:10 h 23.69 km/h
Max:48.87 km/h
HR://%
Temp:20.0, w górę: m

Zakrzewo, Lusowo, Sady, Kiekrz

Wtorek, 18 sierpnia 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 0

Przyjemny wyjazd z Łukaszem, pod koniec trochę chłodno.


86.35 km 54.00 km teren
03:49 h 22.62 km/h
Max:34.59 km/h
HR://%
Temp:22.0, w górę:1400 m

Puszczykowo, Mosina, Stęszew, Tomice, Lusowo, Sierosław, Skórzewo

Sobota, 15 sierpnia 2009 · dodano: 15.08.2009 | Komentarze 1


Kategoria 51 - 100 km


51.37 km 21.50 km teren
01:55 h 26.80 km/h
Max:47.56 km/h
HR://%
Temp:26.0, w górę:482 m

Kiekrz, Lusowo, Sierosław

Czwartek, 6 sierpnia 2009 · dodano: 06.08.2009 | Komentarze 0


Kategoria 51 - 100 km