Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:1072.07 km (w terenie 270.00 km; 25.18%)
Czas w ruchu:44:40
Średnia prędkość:24.00 km/h
Maksymalna prędkość:51.94 km/h
Suma podjazdów:4160 m
Maks. tętno maksymalne:173 (93 %)
Maks. tętno średnie:156 (84 %)
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:59.56 km i 2h 28m
Więcej statystyk
48.78 km 0.00 km teren
01:58 h 24.80 km/h
Max:49.20 km/h
HR:135/168 72/ 90%
Temp:5.0, w górę:570 m

Osowa

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 1

Podjazdy... again... and again.

Dzisiaj znowu pobawiłem się w mechanika, ale tym razem samochodowego. W końcu wymieniłem akumulator w swoim Audi, teraz już mam czym dojeżdżać na maratony :-)

Przed 19-tą ruszyłem w kierunku Mosiny. Dojazd spokojnie i z bardzo niskim tętnem (poniżej 70%). Na Osowej zrobiłem 10 podjazdów (6 na siedząco, 4 na stojąco). Tętno ciągle niziutko, chyba jednak nogi czują sporą ilość kilometrów w ostatnich dniach. Powrót kadencyjnie i rozjazdowo.

Było sporo biegaczy w Mosinie, Luboniu i na Dębinie. Rowerzysty ani jednego.
Kategoria 21 - 50 km, Szosa


17.23 km 0.00 km teren
00:45 h 22.97 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Do Maksa

Wtorek, 9 kwietnia 2013 · dodano: 09.04.2013 | Komentarze 1

Pomimo usilnych namowom Josipa, nie dałem się wyciągnąć na rower. Niestety wciąż czuję nogi, a poza tym miałem w planach zabawę w mechanika.

Pojechałem więc do Maksa i zrobiliśmy tylny hamulec. Najpierw odpowietrzanie, potem ustawianie klocków.
Krzychu, wielkie dzięki za pomoc, już wiesz kto będzie sponsorem piwa po etapach Adventure ;-)
Kategoria 0 - 20 km


65.00 km 0.00 km teren
03:00 h 21.67 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 12.04.2013 | Komentarze 0

Sporo dojazdów w tym tygodniu, mimo tego, że w piątek wybrałem się do pracy autem.
Kategoria Do pracy


48.30 km 2.00 km teren
01:49 h 26.59 km/h
Max:38.21 km/h
HR:142/159 76/ 85%
Temp:9.0, w górę:180 m

Mały test górala

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 6

Koło południa odwiedził mnie Kaz (ten, który był w zeszłym roku z nami na Challenge'u). Spojrzał na moją szosówkę i się spytał co to za nowy rower. Oczywiście po prostu jej nie poznał, tak ona teraz brudna :)
Po załatwieniu jednego tematu, mogłem pójść na rower.

Kubek © Marc


Padło dzisiaj na jazdę góralem i test napędu 2x9. Po ostatnich treningach nogi wyraźnie czułem, więc spokojnie pokręciłem sobie przez WPN, oczywiście asfaltami. Był mały fragment terenu, ale to tylko dlatego, bo jedna droga w Luboniu jest gruntowa. Przydałoby się więcej ;-)

WPN zimą © Marc


Tyle co udało się sprawdzić, to napęd się fajnie sprawdza, także na szybszych odcinkach. Jadąc 37 ciągle miałem jeszcze jeden bieg w zapasie. Mam nadzieję, że niedługo będzie okazja przetestowania go w terenie, czyli na niższych przełożeniach.

Aha, nie można zapomnieć. Dzisiaj wystarczyło ubrać 3-1=2 warstwy ubrań. Momentami było nawet gorąco :-)
Kategoria 21 - 50 km


128.07 km 0.00 km teren
04:25 h 29.00 km/h
Max:48.43 km/h
HR:139/161 75/ 87%
Temp:4.0, w górę:430 m

Śnieg i słońce

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 3

Umówiliśmy się z Klosiem i Maksem na wspólną setę. Zostało rzucone hasło na Facebooku, ale nikt się nie dołączył, więc ruszyliśmy we trzech.

Na miejsce spotkania jechało mi się ciężko, albo za późno zjadłem śniadanie, albo po prostu byłem przemęczony. Dodatkowo sypał śnieg, na szczęście niewielki. Z brakiem siły było podobnie przez całą drogę. Na przód pociągu wychodziłem tylko na chwilę, a najcięższą robotę odwalał Mariusz. Jedyne co mnie podtrzymywało przy życiu to rzucane żarty (daleko jeszcze, może ktoś po nas przyjedzie?).

W drodze z Szamotuł do Obrzycka zaczęła się robić na prawdę ładna pogoda. Wyszło słońce i kręciło się wtedy trochę lepiej. Całą trójkę dopadał już mały kryzys, więc w końcu znaleźliśmy jakiś sklep i zrobiliśmy popas.

Końcówka za Obornikami nadal dość ciężko, ale wtedy wreszcie z wiatrem.

Udany trening pomimo znacznie gorszego dnia u mnie. Być może jednak nogi czuły siłową jazdę w czwartek. Klosiu świetnie wytrenowany, więc przyspieszenia i podjazdy idą mu bardzo dobrze. Również Maks w bardzo dobrej formie. Goggle team się nieźle rozwija :-)


38.39 km 0.00 km teren
01:23 h 27.75 km/h
Max:42.47 km/h
HR:142/161 76/ 87%
Temp:1.5, w górę:100 m

Siłownia

Czwartek, 4 kwietnia 2013 · dodano: 04.04.2013 | Komentarze 2

Czyli jazda standardową rundą na ciężkich przełożeniach. Nie lubię tego typu treningu. Paluszek-świntuszek (ten koło manetki) zawsze chce trochę dać ulgę nogom i kusi by wrzucić coś lżejszego (tylko siłą woli jestem w stanie go powstrzymać; to w sumie odkryłem Amerykę, bo niby czym innym miałbym go powstrzymać? w sumie mógłbym go przywiązać do kierownicy, ale to już się robi niebezpieczne).

Trening wyszedłby trochę lepszy, gdyby nie naszła mnie ochota na odkrywanie nowych ścieżek. Wpakowałem się w maliny koło wioski Kubalin i miejscami to była walka o utrzymanie się na rowerze.

P.S. Chyba to nie jest super poprawnie pisać zdanie, w którym treść z nawiasu jest dłuższa niż to co poza nim.
P.S2. Ale z polskiego nigdy nie byłem mocny.
P.S3. Jeśli nasze zimy/wiosny mają teraz tak wyglądać to zmieniam sport w przyszłym roku, może jakaś szermierka? Mam nadzieję, że Goggle podeśle odpowiedni strój (żadnych pampersów).
Kategoria 21 - 50 km, Szosa


53.50 km 0.00 km teren
02:35 h 20.71 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Środa, 3 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 0

Zbiór dojazdów przez tydzień.


81.40 km 0.00 km teren
02:51 h 28.56 km/h
Max:37.28 km/h
HR:143/163 77/ 88%
Temp:3.0, w górę:230 m

Spalanie kalorii

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · dodano: 02.04.2013 | Komentarze 3

W święta nie udało się pojeździć (a to ze względu na pogodę, a to na przejedzenie), więc nadrobiłem dzisiaj, bo miałem wolne.

Pokręciłem niecałe 3 godzinki, najpierw do Mosiny i potem do Buku przez Stęszew.

Na szosie mosińskiej minąłem jakiegoś wariata, który bardzo mocno machał ręką przez otwarte okno swojego auta... okazał się nim Maks ;-)
Kategoria Szosa