Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

51.71 km 51.50 km teren
02:37 h 19.76 km/h
Max:43.67 km/h
HR://%
Temp:15.0, w górę:1030 m

Kaczmarek Electric MTB - Zielona Góra

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 9

Do Zielonej Góry przejeżdżam z Mariuszem, Maksem i Młodzikiem - wszyscy na M, łącznie z autorem ;) Zapowiadana była ciężka trasa, ułożona przez Marka Konwę. Jedziemy więc na rekonesans i jesteśmy wyraźnie zaskoczeni. Mają tu konkretne górki, coś jak trochę bogatsza okolica Dziewiczej Góry. I po tym przyjdzie się nam ścigać, super :)

Do sektoru wchodzę późno, bo robimy z Klosiem porządną rozgrzewkę. Sektor 1-szy startuje przed nami, po 2 minutach my. Na pierwszym zjeździe, tuż po starcie mijam Maksa, który trochę zamula jadąc wśród innych takich ;) Ja jadę z lewej i zyskuję zaraz sporo pozycji. Po chwili zaczyna się lekki podjazd, a za nim konkretna sztajfa, która momentalnie się korkuje. Na rozgrzewce udało się ją podjechać, ale teraz jest zbyt ciasno i wchodzę na górę. Po chwili zjazd, dość szybki i zauważam, że leży Michał Jasskulainen. Na szczęście zaraz wstaje, czyli nic poważnego się nie wydarzyło. Po chwili kręcenia w małej grupce dogania mnie Janusz (poznany na Sudety MTB Challenge) i namawia, aby jechać razem. Trzymam więc koło, ale czuję, że jest trochę za mocno. Wjeżdżam na podjazd z wieżą i za chwilę zaczyna się najtrudniejszy zjazd maratonu - taka mini trasa downhillowa. Niestety nie jest dane mi zjechać w szybkim tempie, bo blokuje mnie koleś na rowerze bez SPD. Mam za to niesamowity pokaz jak to jest niebezpiecznie, gdy ktoś tak nieodpowiedzialny próbuje szybko zjeżdżać po korzeniach i na dropach. Na szybkim zjeździe mijam leżącego na ziemi zawodnika zespołu Rybczyńskich, chyba musiał się wywrócić przy dużej szybkości. Końcówka pierwszej pętli dalej dość mocno i ponownie kawałek z Januszem. Przy pomiarze czasu zjadam pierwszego żela.

Drugą rundę zaczynam gorzej i trochę się oddalam od Janusza, czuję też że słabnę i zbliża się kryzys. Trochę zwalniam, tracę kilka pozycji między innymi na rzecz Jasskulainena. Odcinki wcześniej przejechane jadę wolniej, ale znam już trasę, więc najtrudniejsze miejsca pokonuję lepiej. Po połowie pętli trochę mnie puszcza i kontroluję odległość do Michała, który jest w zasięgu wzroku. Janusz niestety pechowo blokuje sobie łańcuch pomiędzy szprychy i kasetę, więc zostaje z tyłu. Przy wjeździe na trzecią rundę zjadam drugiego żela.

Na podjeździe nie jest lekko © StregaSportu


Zaczynam co raz bardziej zbliżać się do Michała, a i jedzie mi się co raz lepiej. Co raz bliżej mety, więc jadę praktycznie na maksimum swoich możliwości. Na jednym z podjazdów kończących się spacerem wyprzedzam Michała. On jednak cały czas mocno i kontroluje sytuację. Robię przewagę na krótkiej stromej ściance, gdzie udaje mi się wjechać, pomimo odskakującego przedniego koła. Dalej to już szybkie pomykanie na 100% i stopniowe gubienie go. Przy bufecie po raz kolejny przemykam z prędkością 40+ (kto to widział, aby bufet umiejscawiać na zjeździe) i kolejne odcinki dalej mocno. Na zakrętach rzucam okiem do tyłu i widzę blisko biało-czerwonego zawodnika z niebieskim kaskiem, czyli Michał nie odpuszcza. Modlę się tylko, aby nie chwycił mnie skurcz. Na ostatni podjazd w parku wjeżdżam z 20-30 sekundową przewagą, naciskam mocno na korbę i czuję ostre pieczenie. Udaje się obronić pozycję, ale mina przy wjechaniu na metę musi być paskudna ;) Zdjęcie jak najbardziej to potwierdza :)

Ciężki finish © DataSport


Po chwili wjeżdża kolejny zawodnik, ale to nie Michał ;) On pojawia się po minucie, czyli i tak był blisko. Za chwilę dojeżdża też Janusz.
Mój czas to 2:32, z którego jestem zadowolony. Udało się zwalczyć krótki kryzys z drugiego kółka i zebrałem ładną ilość punktów (trochę więcej niż w Lubrzy). Dzięki temu powinniśmy utrzymać dobrą, czwartą pozycję w generalce drużynowej, pomimo bardzo słabej frekwencji wśród kolegów teamowych (shame on you ;)).
Z ciekawostek, to Mariusz (do którego straciłem 17 minut) został wyprzedzony przez Krzycha. Szacun i zapraszamy do naszej drużyny. Szybko, szybko bo mocniejszy team się odezwie :)



Komentarze
Marc
| 06:17 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj Krzychu, fajnie, będziesz sporym wzmocnieniem :)

Klosiu, nie przesadzaj ;) Standardowe prawie 20 minut mi dołożyłeś. Kilka minut mniej bo było więcej korzeni na metr kwadratowy.

Seba, dzięki.

Josip, nic mi nie mów, ledwo doszedłem do siebie za kreską ;)

Jurek, gdybym jechał z nimi cały dystans, to na całym wyścigu bym tak wyglądał, a nie tylko na finiszu ;)

Michał, nie sugerowałem wcale, że sam się wywaliłeś ;) Ale u Kaczmarka poziom techniki jest dość niski i w takich miejscach lepiej sobie zrobić sporo miejsca za gościem za którym się jedzie.

Marcin, będę się Wam teraz śnił po nocach :P

Kuba, dzięki. Na szczęście teraz trochę przerwy od ścigania i będzie można zebrać siły na wrzesień.
jakub1
| 21:36 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj Gratuluję dobrego wyniku.Naprawdę dobrą formę w tym sezonie prezentujesz. Super fota
z3waza
| 20:52 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj He - Josip ma rację - mina zupełnie inna od do której nas przyzwyczaiłeś... takiej miny to ja się boję :)
jasskulainen
| 20:36 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj ja tylko sprostuje ze nie zaliczylem lamerskiej gleby na tej "technicznej" trasie :D

na samym poczatku w tloku gosc przedemna sie zatrzymal, ja zrobilem ala stojke i gosc za mna we mnie wlecial
i wyladowalem w krzakach :D

obylo sie bez strat tylko numerek mi sie oberwal nie wiem jakim cudem !
Jurek57
| 20:32 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj Trzeba było z "francuzami" wczoraj do zielonej machnąć treningowe pod wiatr to byś dzisiaj nie musiał się rozgrzewać :-)))

Super wynik !!!
josip
| 20:02 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj Brawo Marek - wreszcie jest Gargamel na zdjęciu a nie uśmiech:) Znaczy - dałeś z siebie wszystko!
klosiu
| 17:18 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj Równo i mocno pojechany cały dystans!
Hehe, żartuję, serio wyrabiasz się i zaraz będę pewnie musiał walczyć ostro żeby nie przegrać :). Moja przewaga na mecie topnieje w oczach :).
krzychuuu86
| 16:54 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj dobry wyścig i ładnie tasowaliście się z Michałem. Gratulacje... i jeśli chodzi o team to pisałem meilowo i odezwą się na przyszły sezon....Pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!