Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

67.66 km 65.00 km teren
03:05 h 21.94 km/h
Max:41.69 km/h
HR:154/167 83/ 90%
Temp:12.0, w górę:650 m

Kaczmarek Electric MTB - Olejnica

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 10

Po tygodniu odpoczynku po Dolsku przyszedł czas na rozpoczęcie cyklu Kaczmarek Electric, który dość porządnie reprezentował się w zeszłym roku. Nikt nie narzekał na nudę na trasach, a i organizacja była (prawie) wzorowa. Pierwsza edycja tegorocznego cyklu to Olejnica.

Na miejsce dojeżdżamy w czwórkę z Mariuszem, Maksem i Zbychem. Jesteśmy dość późno, ale formalności załatwiamy błyskawicznie. Dzięki dobrej organizacji, Josip który przyjechał po nas dobre 30 minut, też daje radę zdążyć.

Na rozgrzewkę zostaje mi jakieś 5 minut, więc robię krótkie przetarcie na asfalcie i ustawiam się w sektor, gdzie jest już Zbyszek, a po chwili pojawia się Marcin, a także lekko zestresowany Josip. Ruszamy 2 minuty po I sektorze. Od początku jest dość mocno, ale utrzymuję tempo grupy. Jest to o wiele łatwiejsze, kiedy nie ma przeszkadzających spowalniaczy, gdy znajdą się przypadkowe osoby na starcie. Marcin wchodzi na koło Josipowi i zaczynają mi odjeżdżać. Znam ich możliwości i nie łapię ich, to nie moje tempo. Ja jadę swoje... szukając ludzi na rowerach 29-calowych. Przed długą piaszczystą drogą dogania mnie mała grupka, gdzie są właśnie goście na dużych kołach i chowam się za nimi. Daję też zmianę. Współpraca ładnie się układa, łykamy kilka osób. Nasz peletonik rozpada się na trudniejszym terenie.
Zbliżamy się do sporej górki. Z tyłu słyszę, że to najwyższy punkt trasy i jest tam podjazd 18%. Super, myślę sobie, będzie okazja sprawdzić czy przy takich warunkach przełożenie 26-34 wystarcza. Okazuje się, że jest idealnie. Przyczepności w oponach wielkiej nie mam, ale i tak udaje się podjechać.
Kawałek dalej wjeżdżamy na singiel nad jeziorem, dość długi, ale bardzo prosty. Są tylko 2 trudniejsze miejsca i na drugim muszę się podeprzeć. Potem już kilka łatwiejszych odcinków i rozjazd mini-mega. Około 3/4 osób wraca do mety, ja oczywiście jadę na drugą pętlę. Po chwili tworzymy małą grupę 3-osobową i doganiamy kolejną trójkę. Gdy już się wydaje, że będzie czas na chwilowe uspokojenie tętna wyskakuje przed nas wysoki gość na 29-ce z teamu Baltic Home. Wzrost klienta to jakieś 195 cm, wyższy rower i jadąc za nim tętno mi spada o 15-20 bpm, tak mogę jechać :) Napieramy dość mocno, mijamy znowu kolejnych zawodników. Nie mam wyrzutów sumienia i także wychodzę na zmianę ;-) Nie wiem czy on ma jakiś z tego zysk, ale tak sobie razem pracujemy. W pewnym momencie zauważam, że jadąc za nim mam świetną widoczność... pod jego ręką :P Rewelacja, nie dosyć, że nie czuję prawie oporów powietrza, to jeszcze widzę, czy przed nami są jakieś dziury.
Na bardziej stromych odcinkach dryblas mi ucieka, ale zaraz go dochodzę. W końcu doganiamy Marcina, który ma lekki kryzys. Chwilę jedzie z nami, ale w końcu zostaje. Do nas przyczepia się pijawka, gość z Bike Akademy. Namawiamy go na wyjście na czoło i faktycznie daje zmianę, ale bardzo krótką.
Na singlu nad jeziorem znowu mam małą podpórkę i tracę kontakt z Baltic Home. Muszę nadgonić przed rozjazdem i ostatnie 5 km pokonujemy razem. Wypijam ostatnie łyki z bidonów, blokuję amora i wjeżdżamy na końcowy asfalt. Początkowo jadę na czole, ale reszta nie wytrzymuje napięcia i dzięki temu zajmuję fajną trzecią pozycję. Ostatni zakręt w lewo, znajduję trochę miejsca po wewnętrznej i po wyjściu na prostą staję na pedały... pozostała dwójka zupełnie odpuszcza i wygrywam finisz z grupki. Co za radość ;-)

Czas: 2:55:00
Open 96/170 - 56% stawki
M2 25/31
Współczynnik do najlepszego (nie-elita) 0.82.
576 punktów do generalki. W zeszłym roku najlepszy wynik to było 545, więc widać, że coś się dzieje :)

Znajomi teamowi i nie tylko:

Mariusz 2:41 (tylko 14 minut straty, chyba miałem dzień)
Rodman 2:45 (mocny, as always)
Josip 2:47 (rozkręcił się)
Jakub 2:54 (bliziutko)
ja 2:55
Janusz 2:56 (bliżej mnie niż w Dolsku)
JP 2:56
Drogbas 2:56 (obaj trochę stracili przy zerwanym łańcuchu, ale pierwsze zwycięstwo nad nimi cieszy ;))
Marcin 2:57 (gdyby nie kryzys, to raczej bym go nie wyprzedził)
Maks 3:15 (przygody na trasie)
Zbychu 3:30 (dopiero zaczyna sezon)

Z wyniku jestem bardzo zadowolony. Nie sądziłem, że już na początku sezonu będzie forma, a jednak jest dobrze. Mogę dość długo jechać na wysokim tętnie, odporność na zakwaszanie mam niezłą. Trochę trzeba poćwiczyć nad techniką, bo za dużo tracę na piaskach i zakrętach.

Start © ...


Na trasie © ...




Komentarze
Marc
| 12:56 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj Klosiu, wydaje mi się, że na wyścigach powyżej 2 godzin trzeba jechać bliżej swojego tempa. Tego raczej się trzymam i wychodzi nieźle :)

Duda, potrenujesz i powalczymy :)

Jakub, forma jest niezła, jak na początek roku, nie mogę narzekać. Szkoda, że w górach nie jeździsz zbyt wiele, bo chętnie tam bym porywalizował :)

Jarek, w Murowanej już nie będzie tak dobrze. Chyba brakuje mi przygotowania na 5-godzinne maratony.
Jarekdrogbas
| 11:50 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj Rewelacyjny postęp panie bo z maratonu na maraton idziesz coraz lepiej.W Murowanej trzeba Cie bedzie pilnowac;-)
jakub1
| 21:35 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Oj blisko, blisko.....teraz to Ja muszę się pilnować choć widzę że nie będzie to łatwe. Graty za dobrą jazdę. Widać że forma jest.
z3waza
| 17:53 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Gratki - ładnie pojechałeś, ale się jeszcze policzymy choć widzę łatwo nie będzie :)
duda
| 17:19 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj A ja miałem chęć Cię porobić przynajmniej z raz w tym roku - a tu nic tego chyba;/
Dobry wynik!!!
klosiu
| 12:46 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj No właśnie, to jest ciekawe. Jazda swoim rytmem pozwala zyskać sporo miejsc. Tak samo zyskałem na międzyczasach dwadzieścia kilka pozycji, po prostu jadąc swoje. W sumie nie wiadomo czy taktyka "od początku na zapiek z mocniejszymi" jest w stanie dać lepszy wynik.
Marc
| 09:42 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Rodman, dzięki. Może kolarzy nie przybywa w takim tempie jak biegaczy, ale za to co raz lepsi jesteśmy :-)

Josip, chyba wypadek przy pracy, coś czuję, że reszta szybko nadrobi :)

Klosiu, równa jazda dobrze mi wychodzi. Inni słabną, a ja zyskuję :) (pozycje na międzyczasach miałem 120, 101, 96).
klosiu
| 09:38 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Gratsy, równa jazda i dobry wynik. Kilometry procentują i musi być jeszcze lepiej :).
josip
| 09:16 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Gratki raz jeszcze! Nie ma to tamto, dziś więcej ProGoggli było za Tobą niż przed:)
Rodman
| 08:48 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj ładny ścig !
gratki za wygraną nad kilkoma rywalami !
poziom globalnie rośnie bardziej niż w zeszłym roku, każde następne zawody to spora niewiadoma :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!