Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

16.00 km 0.00 km teren
00:50 h 19.20 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:10.0, w górę: m

Dojazd nad Maltę na zawody biegowe

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 2

Przyszedł czas na spróbowanie swoich sił w zawodach biegowych. Padło na Bieg Przemysła, czyli po prostu dwie rundy wokół Malty.

Przyjeżdżam sporo przed czasem, załatwiam formalności bez większych problemów i rozsiadam się na trybunach w przyjemnym słoneczku. Wypatruję pojawiających się biegaczy, ponieważ spodziewałem się zobaczyć Klosia (niestety nie dotarł, bo nie chciał nadwyrężać stopy). Zauważam również kilku czarnoskórych, chyba sobie robią trening przed walką o pierwsze pozycje w jutrzejszym maratonie :-)

Start jest o 15.00. Ja raczej z końca stawki, więc dość szybko zabieram się za wyprzedzanie. Tempa swojego nie znam, ale raczej jest dość mocno. Po chwili odzywa się telefon i wiem, że pierwszy kilometr przebiegłem w 4:40, czyli bardzo szybko jak na mnie. Nie zwalniam, ale zastanawiam się ile tak wytrzymam. Wypatruję kilka osób, które mają podobne tempo i ich się trzymam. Pierwsze kółko przebiegam bez większych przygód. Na początku drugiego zgaduję się z jednym gościem z M5 i biegniemy razem. Trochę mnie przytyka na podbiegu przy stoku narciarskim, bo dodatkowo mocno wieje, ale tempa nie tracę. Finiszować zaczynam na około 1,5 km przed metą, ale już nie ma zbytnio z czego, przyspieszenie jest minimalne. Na metę docieram po niecałych 53 minutach, na 37 pozycji na 106 startujących.

Z wyniku jestem zadowolony, chociaż właściwie nie wiedziałem czego się spodziewać. Podczas biegu udało się polepszyć życiówkę na 10 km (o 4 minuty), więc dotychczasowe treningi były okej - nie jakoś bardzo mocne. Tętno wreszcie utrzymywało się tam gdzie tego bym chciał, czyli w okolicach 85%.

Zawody organizacyjnie fajne. O trasie raczej nie ma się co wypowiadać ;-) To jednak zupełnie inna kaloszy niż wyścig MTB, na którym non-stop coś się dzieje.



Komentarze
z3waza
| 19:21 sobota, 13 października 2012 | linkuj No ładnie ładnie 37/106 naprawdę godny wynik
klosiu
| 18:13 sobota, 13 października 2012 | linkuj Poprawa o 4 minuty na 10km to PRZEPAŚĆ!
Tak że gratki :). Ale chyba mogłeś mocniej biec, jakbyś znał swój frielowski próg mleczanowy byłoby łatwiej, do biegania dodajesz do niego 5-6 bpm i na tym tętnie powinieneś dychę przebiec.
Zawody biegowe to faktycznie co innego niż mtb, bardziej walczy się z sobą niż z innymi, też miałem mieszane uczucia po pierwszych zawodach :). Ale później się wciągnąłem, tym bardziej że na piątkach można sobie bardziej poszaleć z tempem i powalczyć ;).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!