Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

196.91 km 140.00 km teren
08:56 h 22.04 km/h
Max:46.70 km/h
HR:121/162 62/ 83%
Temp:27.0, w górę:900 m

Poznański ring a.k.a Władca Pierścieni

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 12

Pierwsze podejście do poznańskiego pierścienia - zaliczone :-D
W towarzystwie:
- Krzychu
- Zbychu
- nowo poznany Jacek
Pierwszy kryzys pojawił się koło 60-70 km, czyli przed Tulcami (jechaliśmy zgodnie z ruchem wskazówek zegara). Po nim było już lepiej. Końcówka już ostatkiem sił, ale daliśmy radę. W tym składzie jak zaczęliśmy w tym zakończyliśmy.
Pozytywne punkty:
- poznałem sporo nowych ścieżek, bo jak się okazało pierścień znałem słabo,
- w pamięci pozostaną ciągłe ataki Maksa na Zbyszka ;) - prawie jak Schleck i Contador, w tym dniu jednak mocniejszy był Zbyszek, zgodnie z oryginałem,
- wytrwałość Jacka na jego ciężkim rowerze - chłopak na wyścigowej maszynie by nas porobił z lekkością,
- pobity rekord największej ilości km'ów jednego dnia - ogólny i na tym rowerze (na starym Authorze miałem kiedyś 125).

Chłopacy, wielkie dzięki za towarzystwo i do następnego razu. Kołobrzeg? :-)

Na moście w Biedrusku © Marc


Chłopacy znęcają się nad dętką Zbyszka © Marc


Wielka kałuża przed Lusowem © Marc




Komentarze
toadi69
| 21:05 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Jak będziesz miał chęć na jakąś dłuższą trasę nie zapomnij że i mnie czasami palemka odbija i lubię całodniowe wyjazdy.

PS.
Witaj w drużynie pierścienia !!!
Marc
| 06:17 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Bardzo chętnie skorzystam z towarzystwa :)
Póki co, nie wyobrażam sobie jechać samemu pierścień, a co dopiero dłuższe trasy.
JPbike
| 21:38 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Marc - na pierwszą dwusetkę wybierz się po prostu z kimś, kto już ma coś takiego na koncie i będzie raźniej :)
Maks
| 19:32 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Myślę że spokojnie jakiś obiadek trzeba zjeść musowo przy tej ilości spalonych kalorii oraz trzeba jeść mało cukru a dużo węglowodanów złożonych ;)
Marc
| 08:56 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Tak, masz rację. Ale z drugiej strony średnia wyjdzie znacznie wyższa niż w ostatnią sobotę, więc czas jazdy powinien być podobny. Ale mogę się mylić, nie mam pojęcia jak organizm reaguje po dwustu kilometrach :) No i tak jak piszesz, oczywiście w głowie trzeba mieć odjazd pociągu.
Maks
| 08:51 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Generalnie jeśli chodzi o Kołobrzeg to trzeba wybrać moment gdzie nie pada i nie ma specjalnego wiatru no chyba że południowy ;). Trzeba też wcześnie wyjechać bo musimy zdążyć przed odjazdem ostatniego pociągu. No i najważniejsze musimy być wypoczęci ;).
To jest spory dystans ;)
Marc
| 08:38 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Właśnie dlatego zastanawiam się czy do Kołobrzegu (jeśli faktycznie się zdecydujemy) nie pojechać na szosowym. Nie mam pojęcia jak by się układała współpraca między nami w takim wypadku :-)
Maks
| 07:50 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Marek - Generalnie Kołobrzeg jest do osiągnięcia tylko trzeba się wcześniej przygotować i być wypoczętym mniej więcej po 200km zaczyna się z górki ;) W brew pozorom jeśli chodzi o Ring to jechaliśmy trochę w terenie a sam widziałeś ile się nadrabia jadąc tylko asfaltem.
Marc
| 06:34 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Jacek, na 300-tkę to ja się tak szybko nie piszę. Na razie muszę 200 km przekroczyć. W sobotę brakowało kilku kilometrów, ale sił nawet na te kilka już nie miałem ;)

I ogólnie to dziękuję :) Udało się zrealizować coś o czym marzyłem od prawie 2 lat.
Maks
| 22:01 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Gratulacje pobicia swojego rekordu życiowego ;)
KeenJow
| 20:12 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Pokłony i szacun dla Władców Pierścienia - toż to dla mnie niewyobrażalne. Jednak Jacek się przekonał i pokazał swoje wielkie możliwości. Drżyjcie Kaisery i Galińscy, jak dostanie w ręce jakiegoś ścigacza !
JPbike
| 20:05 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Gratki !!
Nie Kołobrzeg, tylko Świnoujście i będzie ponad 300-tka :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!