Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

18.94 km 14.00 km teren
01:34 h 12.09 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:54.6, w górę:680 m

Rozjazd po etapówce

Środa, 30 lipca 2014 · dodano: 18.08.2014 | Komentarze 6

Po trzech dniach ścigania przyszedł czas na odpoczynek, ale jednak nie do końca. Pogoda była ładna i nogi chciały trochę kręcić, więc wybraliśmy się z Kazem na krótką wycieczkę.

Najpierw wjechaliśmy na około 1000 m, trasą jak podczas prologu, tempem raczej spokojnym. Tam skręciliśmy w lewo, w kierunku Śnieżnika. Biegnie tam jedna z bardziej urokliwych tras. Pstrykając fotki podjadamy jagody. W okolicach schroniska robi się trochę tłoczno, bo to dość popularne miejsce dla spacerowiczów. U celu zjadamy naleśniki i popijamy je "klosiowym" piwem.

Urokliwy odcinek z Czarnej Góry w kierunku Śnieżnika
Urokliwy odcinek z Czarnej Góry w kierunku Śnieżnika © Marc

Piwo ze znanym i lubianym
Piwo ze znanym i lubianym © Marc

Widok na Czarną Górę
Widok na Czarną Górę © Marc

Powrót na kwaterę robimy zaliczając niebieski szlak. Na początku dość płasko, ale ze sporą ilością kamieni i korzeni oraz świetnymi widokami. Po chwili zaczyna się jednak robić ciekawie: wyraźnie w dół i z wypłukanymi przez wodę kanałami. Jadąc dość szybkim tempem za Kazem zauważam nagle przed sobą... auto :) Jacyś goście zdecydowali się jechać tędy terenówką. Był to dość szalony pomysł, bo rowery MTB ledwo sobie radziły na tym szlaku, a co dopiero samochód. W końcu udaje nam się wyprzedzić tego zawalidrogę i lecimy na dół. Mam wrażenie, że jadę szybko, ale i tak Kaz ucieka mi na każdym metrze. Cóż... może większość zjazdów zaliczam w siodle, ale jednak dość wolno. A trudność tego odcinka była duża (poza wspomnianymi elementami doszły luźne kamienie i gałęzie).

Koniec końców przeżyłem ten zjazd i do domu wróciliśmy przez okolicy kopalnii uranu. Fajny rozjazd - krótki i treściwy.




Komentarze
Marc
| 06:40 środa, 20 sierpnia 2014 | linkuj Josip, trochę tak, ale czego się nie robi dla szpanu ;)

JP, dokładnie, póki co nie widziałem tego piwa w innym miejscu.

Grigor, nie jest wcale tak daleko do Czarnej Góry z Poznania. A teraz i niedługo jesienią będzie tam nadal bardzo ładnie, więc może próbuj jeszcze w tym pojechać :)
grigor86
| 20:52 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj Dla mnie pojeżdżenie w takich krajobrazach to marzenie....ale w przyszłym roku może je spełnię, a tymczasem pozostaje mi cieszyć oko Twoimi widokami :-)
JPbike
| 14:34 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj Racja, w rejonie Śnieżnika klosiowe piwo to podstawa :)
josip
| 09:12 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj Aaa, no i siara tak z tym numerkiem:)
Marc
| 06:51 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj Widocznie piwo za bardzo nas schładzało ;)
josip
| 06:42 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj I gorąco było powyżej 1000 m., w Siennej jakoś tego nie odczuliśmy:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!