Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

78.24 km 70.00 km teren
04:00 h 19.56 km/h
Max:44.52 km/h
HR://%
Temp:10.0, w górę:700 m

Czysta zabawa

Niedziela, 2 marca 2014 · dodano: 02.03.2014 | Komentarze 1

Po sobotniej zabawie na weselu (tańce aż do bolących nóg) trochę się obawiałem o moją formę. Na szczęście udało się porządnie wyspać i od 12 zacząłem kręcić w towarzystwie Jacka.

Początek to nadwarciański i dość spokojne tempo, mieliśmy zachować siły na trudniejsze odcinki w dalszej części trasy. Jak najkrótszym wariantem dotarliśmy do Gór Puszczykowskich, by za nimi skręcić na chwilę w kierunku Wir. Tam miałem okazję przejechać się nowym nabytkiem JP - Scottem Scale o rozmiarze kół 27,5. Jechało się bardzo fajnie - trochę wyżej niż na małych kołach, ale za to znacznie stabilniej i nadal szybko. Rozmiar wybrany przez Jacka jest bardzo dobry - nie miałem tego dziwnego strachu jaki pojawił się na 29-tce, że jak spadnę to będzie bolało, bo siedzę tak wysoko ;)

Terenowa zabawa zaczęła się w okolicy Szreniawy - wybrany wariant wymaga trochę siły, a daje sporo frajdy na zjazdach. Po szybkim przeskoczeniu nad jezioro Jarosławieckie zaliczyliśmy tamtejszy singiel, gdzie trochę zostawałem z tyłu. Jacek jest znacznie lepszy ode mnie technicznie, a dodatkowo miałem małą blokadę, bo ciągle mój tylny hamulec jedynie pomaga przedniemu ;)

W tamtejszej okolicy okazało się, że Jacka amortyzator nie chce się odblokować. Po kilku próbach czyszczenia postanowiliśmy jechać dalej, taka mała trudność nie mogła przeszkodzić w pokonywaniu kilometrów :) Dotarcie nad Dymaczewskie zajęło nam chwilę, a tam zebraliśmy pokaźną ilość adrenaliny. Miałem małą stratę do Jacka, więc starałem się jechać jak najszybciej, by go dogonić - bajka :)

Kolejnym elementem już tradycyjnie były sinusoidy i przejazd przez Ludwikowo i tamtejszą stromą ściankę (trzeba uważać na pozostające elementy schodów). Na Osowej zrobiliśmy sobie postój przy sklepie, by po zebraniu sił przejechać kawałek trasą downhillową. Sporo tam zmian i nowych odcinków, wręcz się pogubiliśmy ;)

W drodze powrotnej objechaliśmy jeszcze Góreckie i Pojniki, tam jest zawsze ciężko, czyli idealnie do ćwiczenia techniki. Powrót przez Puszczykowo i dalej nadwarciańskim.

Uczucie udanego treningu połączonego z super zabawą jest świetne :)
Dzięki Jacku za wspólne kręcenie na Twojej pętli - mam nadzieję, że nie spowalniałem Ciebie za bardzo ;)

Z dzisiejszej formy jestem zadowolony. Pod koniec było już ciężko, ale przez całe 4 godziny mocnego napierania nie złapał mnie kryzys. Chyba przygotowanie do sezonu nie jest takie złe jak myślałem :)



80.00 km 0.00 km teren
03:40 h 21.82 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 24 lutego 2014 · dodano: 01.03.2014 | Komentarze 0

W tym tygodniu sporo pojeździłem po mieście :)
Kategoria Do pracy


59.89 km 45.00 km teren
02:47 h 21.52 km/h
Max:42.46 km/h
HR://%
Temp:10.0, w górę:430 m

Wiosna napier.ala

Sobota, 22 lutego 2014 · dodano: 22.02.2014 | Komentarze 2

Pogoda jest nieprzewidywalna i dzisiaj mi się bardzo podobała. Po leniwym poranku odebrałem telefon od Josipa i dzięki temu motywatorowi wyruszyliśmy wspólnie do WPN-u. Przez nadwarciański przelecieliśmy szybko i z olbrzymią frajdą - było ładnie i sucho. Kto by pomyślał, bo w lutym to raczej kilometry kręci się na mokrych asfaltach (w najlepszym wypadku).

Góry Puszczykowskie, także urokliwe, zostały szybko zaliczone i przez Jarosławieckie dobiliśmy nad Dymaczewskie. Dalej bez problemów (wreszcie!) dotarliśmy na sinusoidy i z bananami na twarzach mknęliśmy dalej. Powrót przez Grajzerówkę i Wiry. Dzięki Wojtas za super wypad :)

Nawet nie przeszkadzał mi praktycznie niedziałający tylny hamulec (chyba jest całkowicie zapowietrzony). Miałem przynajmniej naukę techniki hamowania przodem ;)



61.00 km 0.00 km teren
02:50 h 21.53 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 17 lutego 2014 · dodano: 22.02.2014 | Komentarze 0

Sporo dojazdów przez cały tydzień.
Kategoria Do pracy


39.18 km 18.00 km teren
02:10 h 18.08 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:0.0, w górę:160 m

Nad Kierskie

Piątek, 14 lutego 2014 · dodano: 14.02.2014 | Komentarze 0

Nogi nie wypoczęły jeszcze do końca, więc spokojna jazda nad Kierskie. Miejscami sporo błota i ślisko. Regeneracja w pełni, tylko pod koniec już się zimno robiło.

Księżyc w pełni wraz z mgłą robiły fajne efekty. Jeziora mają jeszcze trochę lodu.
Kategoria 21 - 50 km


42.92 km 0.00 km teren
01:32 h 27.99 km/h
Max:43.08 km/h
HR://%
Temp:-1.0, w górę: 80 m

Po pracy

Środa, 12 lutego 2014 · dodano: 12.02.2014 | Komentarze 0

Takie tam kręcenie po zmroku. Trasa standardowa na południe do Rogalinka przez Wiórek. Powrót z małą dokrętką w Puszczykowie, aby wyszło minimum 90 minut treningu.

Obciążenie średnie, czułem jeszcze weekendowe harce.
Kategoria 21 - 50 km


38.00 km 0.00 km teren
02:00 h 19.00 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 10 lutego 2014 · dodano: 14.02.2014 | Komentarze 0

4 dojazdy do pracy. W piątek trochę padało, ale udało się przejechać bez moknięcia.
Kategoria Do pracy


115.31 km 0.00 km teren
04:23 h 26.31 km/h
Max:45.21 km/h
HR:133/158 71/ 85%
Temp:7.0, w górę:450 m

Lato w zimie

Sobota, 8 lutego 2014 · dodano: 08.02.2014 | Komentarze 3

Klosiu rzucił hasło, by zrobić 100-150, więc ja (pochopnie?) przytaknąłem i w ten sposób w sobotę trzeba było wstać po 8 i zebrać się na rower.

Ruszyliśmy z okolic Malty przez Garby do Tulec, chyba jeszcze nie jechałem tą szosą (w tej chwili remontowaną). Po spotkaniu z Rodmanem, który nie chciał brudzić swojej pro-szosy, ruszyliśmy w kierunku Pobiedzisk zaliczając po drodze Gowarzewo i Kostrzyn. Po 1,5 h jazdy wjechaliśmy na pętle wyścigu Pobiedziska Masters i... mnie odcięło. Zerowa moc i ledwo wjeżdżałem na tamtejsze chopki. Chłopacy wykazali się bardzo dużym zrozumieniem i uprzejmie jechali wolno motywując mnie do dalszego kręcenia. Dzięki temu dojechaliśmy do cukierni i tam się trochę napakowałem cukrami.

Dalej jechało się lepiej i zrobiliśmy odcinek specjalny wzdłuż nowej S5 i powróciliśmy starą piątką do Poznania.

Wyszedł z tego konkretny trening. Zdecydowanie takie długości to coś nowego dla mojego organizmu :)


52.65 km 0.00 km teren
01:57 h 27.00 km/h
Max:40.74 km/h
HR:141/165 76/ 89%
Temp:3.0, w górę:170 m

Szosa z wieczora

Środa, 5 lutego 2014 · dodano: 06.02.2014 | Komentarze 1

Taka pogoda mi się podoba :)

Po sobotnim dłuższym bieganiu nogi były zmęczone, więc wypadło, że to w środę trzeba zrobić trening rowerowy. Szczęśliwie odezwał się Josip, by razem pokręcić. Spróbowałem umówić się jeszcze z Kubą, ale trochę za długo został w pracy i pozostało nam jechać we dwójkę.

Ruszyliśmy z Ronda Starołęka chwilę przed 19. Temperatura kilka stopni na plusie i czyste niebo, dzięki czemu nawet niewielki księżyc dawał trochę światła. Głównym rozświetlaczem była moja bocialarka (trochę się przesuwała, ale jakoś nie mogę jej dobrze zamontować na baranku w szosie). Przez całą drogę prowadził Wojtek, bo lepiej zna odwiedzone tereny (Jaryszki, Gądki, Szczodrzykowo, Tulce).

Po 1,5 h zaczęło mnie trochę odcinać, bo jednak spory fragment trasy mieliśmy pod wiatr. Pomogły trochę pogaduchy, ale i tak zmęczyłem się dość konkretnie. Forma jaka jest, taka jest, trzeba się cieszyć z tego, że pogoda wreszcie pozwala trenować i czerpać frajdę z jazdy :)


63.00 km 0.00 km teren
03:00 h 21.00 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 0

Dojazdy do pracy i dodatkowy wyjazd do centrum w weekend.

W niedzielę pobiegałem. W terenie sporo błota, więc udało się zaliczyć glebkę - dobrze, że mnie nikt nie widział, musiało to zabawnie wyglądać ;) Pomimo ciężkiego terenu wyszło fajne tempo, mam wrażenie, że przygotowanie biegowe mam w tej chwili znacznie lepsze niż rowerowe. Ale kilka tygodni i powinno się udać to wyrównać.
Kategoria Do pracy