Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:216.87 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:40
Średnia prędkość:22.43 km/h
Maksymalna prędkość:35.90 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:30.98 km i 1h 22m
Więcej statystyk
10.00 km 0.00 km teren
00:27 h 22.22 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Środa, 28 stycznia 2015 · dodano: 02.02.2015 | Komentarze 0

Tylko jeden raz rowerem do pracy.
Kategoria Do pracy


38.35 km 0.00 km teren
01:38 h 23.48 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:3.0, w górę: m

Nocny trening

Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 27.01.2015 | Komentarze 1

Wreszcie trochę lepiej się poczułem, więc była okazja potrenować. Zaraz po pracy ubrałem się w ciuchy rowerowe i po chwili już jechałem w kierunku Komornik. Tej zimy nie mam szczęścia do pogody - po kilku minutach zaczęło padać. Ale nie było tak źle jak na początku stycznia, gdy chciało mi urwać głowę, więc nie przerywałem jazdy.

W Szreniawie włączyłem bocialarkę, gdy wyjechałem poza zasięg miejskich latarni. Grajzerówka nocą jest całkiem fajna, może miejscami ciężko wypatrzeć nierówności, ale ogólnie jedzie się dobrze. Jak mijają SUV-y to robi się całkiem jasno - jakbym miał nad sobą z 10 lampek.

W drodze powrotnej przejechałem przez Puszczykówko i przez Luboń do domu. Jechało się fajnie - byle więcej takich treningów.
Kategoria 21 - 50 km


11.00 km 0.00 km teren
00:30 h 22.00 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 19 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 0

Tym razem do pracy tylko raz w ciągu całego tygodnia. Lipa - znowu mnie lekkie przeziębienie wzięło i nie chciałem ryzykować jazdy w zimnie.
I jak tu myśleć o dłuższym treningu? W weekend niewiele lepiej ze zdrowiem i też nic nie pokręciłem. W tym tempie to formę zbuduję na Michałki: budowanie bazy kwiecień, maj, czerwiec; specyficzne treningi lipiec, sierpień; forma wrzesień. Sounds like a plan.


45.07 km 0.00 km teren
01:59 h 22.72 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Kółka nad Maltą

Czwartek, 15 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 3

Planowałem pojeździć w ciągu tygodnia i dodatkowo Josip rzucił hasło, że chce kręcić, więc zgadaliśmy się na wspólne rundy nad Maltą.

Ile ich było to się trochę pogubiłem, bo czas leciał szybko na pogaduchach. Ale to nie znaczy, że tempo było niskie. Przez chwile wręcz wyścigowe, bo goniliśmy dwóch gości na fatbajkach (reklamówka z Rowerni Bieniasza). Mocno mnie zajechali, ale mieli przewagę technoligiczną - napęd 1x11 :)

Spotkaliśmy też Kubę i Sławka, którzy sobie biegali. Po kilku zdaniach zrobiło się zimno i trzeba było się ruszyć. Z resztą biegaczy to właściwie tłumy, chyba nasz naród po prostu polubił taką formę sportu.



54.00 km 0.00 km teren
02:30 h 21.60 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 12 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 1

Wreszcie pełen tydzień dojazdów do pracy. Brakowało tego :)


43.70 km 0.00 km teren
01:55 h 22.80 km/h
Max:35.90 km/h
HR://%
Temp:-1.0, w górę: m

Zachodnia pętla

Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 06.01.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj już pogoda dopisała - pełne słońce, tak że trzeba było jechać w okularkach z ciemnymi szkłami. Asfalty suche, albo minimalnie mokre po nocy, ale zupełnie nie przeszkadzało to w jeździe.

W Konarzewie pozdrowił mnie jeden trenujący rowerzysta - nie tradycyjną łapką, tylko szczerym uśmiechem. Rower to sport dla optymistów :)
Kategoria 21 - 50 km


14.75 km 0.00 km teren
00:41 h 21.59 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

W nowym roku

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 2

Ruszyłem się, co by wykresik po lewej nie był pusty :)

Od rana było całkiem ładnie, jedynie silny wiatr trochę przeszkadzał, ale kiedy wyszedłem na dwór to zaczęły spadać pierwsze płatki śniegu. A że było ich bardzo mało, to niespecjalnie się przejąłem. Jednak jak już dojechałem do Lubonia to sypało konkretnie, a asfalty były mokre (dobrze, że założyłem błotniki do Scotta, chociaż nie tak fajne jak ma Dave :)). Skróciłem więc trochę planowaną rundę, ale za to w drodze powrotnej jechałem w burzy śnieżnej ;-) Momentami musiałem zasłaniać twarz, bo czułem jakby ze śniegiem padał grad. A po powrocie do domu wyszło słońce...

Pierwsza jazda w tym roku zrobiona. Kolejne wyjazdy powinny być dłuższe i zapewne przy lepszej pogodzie :)

Kategoria 0 - 20 km