Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

102.09 km 75.00 km teren
04:51 h 21.05 km/h
Max:41.69 km/h
HR://%
Temp:14.0, w górę:640 m

Rowery są super

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 4

A to dlatego, że można nimi jeździć w terenie. I wtedy to nawet są czasami szybsze od samochodów :-)

Stok nad Maltą © Marc


Wycieczka rozpoczęła się nad Maltą, koło źródełka. Zebrało się nas pięciu (JP, Michał Jasskulainen, Klosiu i Drogbas). Ostrym tempem ruszyliśmy w kierunku Pobiedzisk. Koła nawet nie próbowałem trzymać, gdy na czoło wychodził Jarek lub Jacek. Na szczęście szybko wrócili do bliższych mi prędkości i tak sobie dojechaliśmy do podjazdu w Uzarzewie ("niepodjeżdżalny"). Potem skierowaliśmy się w kierunku jeziora Kowalskiego, aby zaliczyć tamtejszy singielek.

Singielek nad Kowalskim © Marc


Pod koniec singla spotkaliśmy jednego gościa w koszulce Goggle. Jak się okazało wcale nie jeździ z nami w teamie i z tego co zrozumiałem, to kiedyś w nim był. Teraz ściga się w teamie Volkswagena (a może się przesłyszałem...). Tak czy inaczej miał ciekawy rower na ramie Peak 29 cali z napędem 1x10 (32 zęby z przodu). Na takim rowerze nie zamierza się ścigać na płaskich trasach :-)

Dalej wjechaliśmy w Puszczę Zielonkę i zarządziliśmy postój we Wronczynie, po którym Jarek zdecydował się na powrót do domu.

Nad jeziorem Wronczyńskim © Marc


Dalsze kilometry mijały bardzo przyjemnie w budzącej się do życia Zielonce. Ludzi bardzo mało, trochę zwierząt (struś komuś uciekł i się nam podejrzliwie przyglądał). Wszystkich doganiał spory głód i zmęczenie, więc kolejny krótki postój zrobiliśmy nad jeziorem Miejskim. Woda w nim okazała się wyjątkowo zimna, ale również czysta. Od tego miejsca, pierwszy raz od pół roku, poczułem wiatr we włosach (tych na łydkach :-P).

Końcówka wycieczki to już wjazd na Dziewiczą (bez Michała, który samotnie wracał do domu) i przejazd przez bardzo zatłoczoną Maltę.

Panowie, co tu dużo mówić, było super. Zima wreszcie się skończyła i mam nadzieję, na więcej takich wyjazdów.

Z niecierpliwością patrzę na zbliżające się maratony. Decyzja zmiany napędu na 2x9 okazała się bardzo słuszna, jeździ się po prostu lepiej. Nie ma takiego mieszania jak z 3 blatami z przodu. Minimalistyczne rozwiązania są po prostu dobre :-) (no może nie jest to 1x10, ale chociaż coś)



Komentarze
Jarekdrogbas
| 20:09 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Super trening był!
z3waza
| 17:15 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Gość się nazywa Piotr Grześ - ja go spotkałem w sobotę wracając z treningu. Jak widać nie tylko jestem wszędzie, wszystko też widzę :D
JoannaZygmunta
| 10:14 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Rowery są bardzo super!! Wiatr we włosach he, he
Maks
| 09:21 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj No widzę seteczkę w terenie walnąłeś forma będzie w Dolsku ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!