Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

120.01 km 0.00 km teren
04:23 h 27.38 km/h
Max:0.00 km/h
HR:141/169 76/ 91%
Temp:5.0, w górę:530 m

Grupowy trening numer dwa

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 12

Zgodnie z zeszłotygodniowym postanowieniem w tą niedzielę powtórzyliśmy grupową jazdę w tlenie (no... nie przez 100% czasu ;) ).
Zbiórka przy Biedronce na rondzie Starołęka. Dojeżdżam chwilę przed 10 i zastaję już 3 osoby: Wojtka, Przemka i Michała. Czekamy chwilę i dojeżdża jeszcze Jacek. Ruszamy trasą którą chłopacy dobrze znają, bo często po niej jeżdżą w ciągu tygodnia (do Tulec przez Żerniki). Faktycznie bardzo fajny odcinek, poza kilkoma łącznikami dróg, które nieźle mnie wytrzęsają.
Do Kostrzyna ciśniemy poprzez pola i nowopowstałe domki jednorodzinne. Nie wygląda to zbyt pięknie - każdy z innej parafii jak to ładnie Josip zauważył :) A żeby to udowodnić wykonuje kontrolowane spotkanie z asfaltem przed Gowarzewem. Wina zostaje zrzucona na obluzowany blok, który naprawiamy na stacji w Kostrzynie. Dołącza tam do nas Marcin (Rodman wcześniej już nawrócił do domu - chyba jechaliśmy zbyt wolno jak na niego :P ).
Ponownie w 5 osób lecimy do Pobiedzisk i dalej Rejowiec. Spory fragment jadę na góralu Jacka (bardzo fajny rowerek - wygodny i sam jedzie), a on testuje moją szoskę. Tempo narzuca straszne, średnia leci w górę jak szalona :) Tak to jest jak góralowi się da szosówkę.
Dołącza do nas Mariusz i pomykamy w stronę Murowanej Gośliny. Tempo znowu rośnie, bo Mariusz jedzie na swoim Radonie. Przejeżdżamy fajną obwodnicą (nówka, zupełnie nie śmigana), by na jej końcu skręcić w stronę Biedruska. Tam krótki postój przy sklepie i ostatkiem sił (przynajmniej u mnie) ruszamy przez poligon. Zaraz po wjechaniu spotykamy Jarka, który miał z nami od samego początku jechać, ale się zawieruszył :)
Do domów dojeżdżamy przez Kiekrz. Na przejeździe na Koszalińskiej widzimy rozwalone Porsche na poboczu. Kierowca musiał poszaleć i nie wyrobił ostrego zakrętu, chyba jechał pierwszy raz tą drogą.
Końcówka już na prawdę ciężka, ale daję radę nie zostać z tyłu. Całość dystansu jechałem dość mocno, starałem się dawać zmiany, a poza tym moi towarzysze jednak lepiej wytrenowani ode mnie :)
Wielkie dzięki za wspólne kręcenie. Fajnie dzisiaj zmieniało się towarzystwo. W porównaniu do zeszłego tygodnia było trochę ciężej - trasa bardziej pofałdowana i mniejszy, ale jednak ciągły wiatr.



Komentarze
Rodman
| 22:03 środa, 7 marca 2012 | linkuj musiałem nawrócić, bo czas mi się kończył, nie było za wolno tylko zmiany trzeba "upłynnić" ;-)
Maks
| 08:49 środa, 7 marca 2012 | linkuj Marek wiem o tym ;) Tylko mam cały czas problem ze znalezieniem wolnego czasu. :(
Mam nadzieje że już niedługo zacznę robić dłuższe rowerowe treningi.
Marc
| 07:50 środa, 7 marca 2012 | linkuj Maks Czas najwyższy, abyś zaczął więcej czasu na rowerze spędzał. Cały sezon na siłowni wieje mocną nudą :)

Josip Treningi faktycznie wydają się mocne, ale jak spojrzeć na tętno, to nie jest jakieś strasznie wysokie. Mocny, ale jednak wciąż tlen.

Jacgol Fajnie, że się podobało :-) Mam nadzieję, że w przyszłym roku już obaj będziemy śmigać na szosach.
jacgol
| 22:07 wtorek, 6 marca 2012 | linkuj fajnie było ale tej Twojej Meridy to nie mogę przeżyć - wypaśnie się jechało w porównaniu z góralem...:)
Maks
| 09:20 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj Wojtas - Muszę się szybko podłączyć bo potem może być problem z utrzymaniem koła ;)
josip
| 09:08 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj No właśnie, z tym "tlenem" to taka nie do końca nam wychodzi. Widocznie jesteśmy już za bardzo wytrenowani na takie popierdółki ze średnim hr na poziomie 120:-)
Maks
| 08:38 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj Widzę że to był "tlenik" ;)
To na trzeciej secie będę musiał zabrać jakiś hol żeby się podłączyć ;)
Marc
| 08:11 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj z3waza Po podjeździe w Biedrusku miałem dosyć i bez tej przerwy chyba bym z roweru spadł ;) Również dzięki za wspólne kręcenie.

Jarekdrogbas Jestem za. Im więcej osób tym ciekawszy trening wychodzi.

klosiu Odniosłem wrażenie, że osoby z tych nie specjalnie się przejęły tym co się stało. Czyżby to dla nich była codzienność? ;)

Maks Głównie dzięki Jackowi, gdy jechał na moim rowerze :)
Maks
| 21:19 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Niezła średnia ;)
klosiu
| 20:21 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Hehe, wyleciał mi z głowy ten porszak już, fakt, fajnie wyglądał :). Kierowca się musiał zdziwić zakręcikiem ;).
Jarekdrogbas
| 20:06 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Dobry trening.Jak na taka ekipe za dwa tygodnie zbierzemy to jade z wami nie ma mocnych ze nie
z3waza
| 19:18 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Tak myślałem że zatrzymacie się w Biedrusku, ale szczerze nie chciało mi już się gnać za resztą. Dzięki za wspólną jazdę.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!