Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

59.80 km 59.00 km teren
02:55 h 20.50 km/h
Max:46.89 km/h
HR:155/170 79/ 87%
Temp:14.0, w górę:420 m

Maraton Michałki

Sobota, 18 września 2010 · dodano: 18.09.2010 | Komentarze 11

Kolejny wielkopolski maraton z klimatem.
Wszystko rozpoczęło się o godzinie 10.00, a właściwie godzinę wcześniej kiedy musieliśmy wraz z Jackiem odstać swoje w kolejce po numerki.
Po załatwieniu formalności szybkie przebranie, dojeżdżamy na stadion, 10 sekund i ruszamy. Nawet nie zdążyłem się rozejrzeć :)
Początek fatalny, zamykam peleton na asfalcie, takie są efekty ruszenia bez kompletnego rozgrzania ani rozciągania. Na asfalcie wyprzedzają mnie wszyscy znajomi.
Pierwszego dochodzę Krzycha, który dość kiepsko się czuje tego dnia, ale jak się później okaże pojedzie Giga (przypadkowo) :) Prądu dostaję około 20 kilometra i wtedy zaczynam ostre wyprzedzanie. Na Giga nie jadę, bo z takim startem to nie będzie żadnej zabawy.
Do Zbyszka dojeżdżam około 40 kilometra, chwilę jedziemy razem. Potem dochodzę do Jacka i dostaję cynka aby spróbować dojść Konrada. Niestety się nie udaje. Mijam jednak mnóstwo bikerów i udaje się pierwszy raz ukończyć maraton w pierwszej połowie :)

Czas 2:51:07 (0.77 czasu najlepszego, 383 pkt. wg Golonki)
Open 87/186 (0.47 stawki)
M2 23/32



Komentarze
Maks
| 07:35 piątek, 1 października 2010 | linkuj Szkoda ... Jak byś zmienił zdanie to daj znać ...;)
Zobaczymy jaka będzie pogoda w przyszły weekend jeśli będzie ok to jak najbardziej się gdzieś wybierzemy.
Marc
| 07:21 piątek, 1 października 2010 | linkuj Umówiłem się wstępnie z Jackiem, że jedziemy do Karpacza, więc będę musiał podziękować. Ale w przyszły weekend jak najbardziej.
Maks
| 07:09 piątek, 1 października 2010 | linkuj Jak samopoczucie ?
Może się z nami wybierzesz na całodzienną wycieczkę ? Chcemy jechać do Łagowa lub Czarnkowa autem i tam pojeździć. Jeśli jesteś chętny to daj znać trasa do 100km lekko.
Marc
| 06:57 poniedziałek, 20 września 2010 | linkuj z3waza Masz rację. Wyprzedzanie dużej liczby bikerów daje niezłego "kopa" do dalszej jazdy.

JPbike Moja fura jest zawsze chętna przewozić rowerzystów - do tego została zakupiona :) Na Giga przyjdzie jeszcze czas, może w przyszłym roku.

Rodman Dosłownie - blatu zacząłem używać w drugiej połowie maratonu :)

klosiu Światełek jakoś nie kojarzę. Również miło było poznać. Mieliśmy w sierpniu jechać razem poznański ring, ale teraz udało się nadrobić znajomość.

Maks Dla Ciebie tym bardziej gratulacje ukończonego Giga :)

jacgol Chętnie się gdzieś wspólnie przejadę. Może w jakiś październikowy weekend trasę Giga bez stresu wyścigowego? ;)

KeenJow Szkoda, że się nie udało, może byśmy walczyli na stadionie koło w koło :)
z3waza
| 22:17 niedziela, 19 września 2010 | linkuj Koniec stawki na starcie jest o tyle miły że "mija się mnóstwo bikerów", gratuluję pierwszej połówki - to jest dla mnie też jeden z istotniejszych współczynników.
JPbike
| 21:00 niedziela, 19 września 2010 | linkuj Gratki od pasażera Twojej pakownej fury - pierwszy maraton ukończony w pierwszej połowie stawki - to jest coś ! :)
W sumie słusznie zdecydowałeś się skręcić na mega - na giga było tak jak organizatorzy napisali: "Giga 100km tylko dla gigantów bo to nie jest ani łatwa ani tym bardziej płaska trasa !"
Rodman
| 20:12 niedziela, 19 września 2010 | linkuj graty !!! na pierwszych km niestety musiałeś odrobić rozgrzewkę - później na szczęście poszło z blatu ;))
pozdrower !
klosiu
| 13:57 niedziela, 19 września 2010 | linkuj E tam zamykasz peleton na asfalcie, widziales przed soba jakies zapalone swiatelka? ;)
Ciekaw jestem czy Ciebie dogonilem, ale pewnie nie. No i oczywiscie milo bylo poznac :).
Maks
| 13:41 niedziela, 19 września 2010 | linkuj Gratulacje ;)
jacgol
| 13:05 niedziela, 19 września 2010 | linkuj przednia zabawa z tym "dochodzeniem każdego po kolei", szczególnie jak się to czyta, w realu dochodzonemu nie zawsze do śmiechu...
do zobaczenia na kolejnej przejażdżce ;)
KeenJow
| 09:15 niedziela, 19 września 2010 | linkuj "...spróbować dojść Konrada. Niestety się nie udaje." - postaram się tak trzymać, ale przypuszczam, że jeszcze kilometr i byś mnie dogonił ;) Gratulacje !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!