Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:784.62 km (w terenie 415.00 km; 52.89%)
Czas w ruchu:36:40
Średnia prędkość:21.40 km/h
Maksymalna prędkość:56.27 km/h
Suma podjazdów:2820 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:52.31 km i 2h 26m
Więcej statystyk
77.19 km 55.00 km teren
04:13 h 18.31 km/h
Max:39.43 km/h
HR://%
Temp:, w górę:350 m

Promno i Zielonka

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 2

Umówiłem się na wspólna jazdę ze znajomym, z którym to w czasach liceum zacząłem robić długie dystanse (80 km i więcej). On nadal ma swój trekkingowy rower, więc mieliśmy dość ograniczony wybór tras.

Z Malty pojechaliśmy w kierunku Promna mijając wiele strzałek Bikemaratonu oraz mijając sporo kręcących się rowerzystów. Zawodników żadnych nie spotkaliśmy, ale za to minąłem się z Joasią Horemską, która jechała ze swoimi córami. Pozdrowienia :) Pewno chciały pooglądać wyżyłowanych kolarzy :P

W Promnie skręciliśmy na północ, aby dojechać do Bednar. Kolega już trochę miał dosyć, bo nie robi długich dystansów, więc do Poznania wróciliśmy najkrótszą trasą przez Puszcze Zielonkę.

Przydała się taka spokojna jazda po wczorajszym mocnym deptaniu.


79.37 km 65.00 km teren
03:34 h 22.25 km/h
Max:45.58 km/h
HR://%
Temp:, w górę:320 m

Binduga

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 2

Ciąg dalszy zapoznawania się z Fuji - tym razem na dłuższym dystansie i w doborowym towarzystwie (Josip i Klosiu).

Ruszyliśmy wczesnym popołudniem i od razu dość żwawym tempem na północną część nadwarciańskiego, gdzie trochę się pogubiliśmy, ale do Biedruska dojechać się udało. Chwilę wcześniej Mariusz się zorientował, że jadę na nowym rowerze :P

Po wjechaniu do Bindugi zaczęła się największa frajda tego dnia, czyli szaleństwa na szlaku wyjechanym przez quady (góra, doł i bandy). Jechało mi się znacznie lepiej niż kilka miesięcy temu, bo po prostu miałem siły utrzymywać prędkość potrzebną przy takiej nawierzchni. Na dłuższą chwilę zamieniłem się bike'ami z Klosiem, ale jechało się trochę dziwnie, bo mam znacznie szerzszą kierownicę. Po nawrocie i pooglądaniu kilku miejsc z wyścigu Gogolowego przejechaliśmy przez Śnieżycowy Jar (byłem tam pierwszy raz w życiu).

Powrót do domu tą samą trasą, z kilkoma sprincikami, a także ze spotkaniem Jasskulainena.

Jechało się wyjątkowo dobrze, czuję, że się dogadam z tym rowerem :)


45.70 km 25.00 km teren
01:55 h 23.84 km/h
Max:38.33 km/h
HR://%
Temp:, w górę:200 m

Znów Kierskie

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 0

Czasowo podobnie jak wczoraj, ale tym razem samemu i trochę spokojniej, bo czułem trochę nogi po kilku ścigach z Josipem. Pojechałem wpierw nad Rusałkę, potem niedaleko Strzeszynka i w końcu nad Kiekrz, gdzie tradycyjnie zaliczyłem stromą ściankę nad jeziorem. Powrót przez lasek marceliński.

Kolejne pozytywne wrażenia z jazdy na dużym kole. Na zjeździe było bardzo stabilnie i miałem odczucie, że po protu jadę wolno i asekuracyjnie :) Szkoda, że nie będzie mi dane sprawdzić tego roweru w górach w tym roku, ale powinno być na prawdę dobrze.

Ustawiłem trochę inaczej siodełko, by było bardziej poziomo (widać dziwne ustawienie na wczorajszym zdjęciu). Póki co rower ma jeden minus - nie można założyć drugiego koszyka na bidon. Nie wiem właściwie dlaczego, bo miejsce jest. Trzeba będzie stosować jakiś jeden duży i może plecak z camelbakiem, tak jak to kiedyś robiłem.
Kategoria 21 - 50 km


48.44 km 30.00 km teren
02:05 h 23.25 km/h
Max:39.81 km/h
HR://%
Temp:, w górę:250 m

Fragment WPN-u

Środa, 3 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 10

Dla Josipa z którym jechałem był to tlen, a dla mnie mocny trening. A przy okazji test nowego ścigacza :)

Fuji na szlaku
Fuji na szlaku © Marc

Pierwszy raz siedziałem na swoim 29-erze i było świetnie. Rozpędzić to znacznie trudniej niż Scotta, ale jak już się jedzie to oszczędność energii jest spora. Fajnie przejechać dobrze znane odcinki, na których na mniejszym kole traciło się rytm, a na większym jest stabilniej.

Przejechana trasa to nadwarciański, puszczykowskie góry i potem wokół Jarosławieckiego. Powrót przez Szreniawę i Komorniki. W kilku miejscach HR wskoczyło bardzo wysoko, bo Josip próbował mnie urwać. Ale walczyłem :)


38.00 km 0.00 km teren
01:50 h 20.73 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Wtorek, 2 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 0

Bez poniedziałku i wtorku (całodzienne opady).