Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marc z miasteczka Poznań. Mam przejechane 42372.65 kilometrów w tym 12561.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marc.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:844.95 km (w terenie 48.00 km; 5.68%)
Czas w ruchu:31:24
Średnia prędkość:24.90 km/h
Maksymalna prędkość:50.47 km/h
Suma podjazdów:2205 m
Maks. tętno maksymalne:171 (92 %)
Maks. tętno średnie:143 (77 %)
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:65.00 km i 2h 37m
Więcej statystyk
63.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Praca

Poniedziałek, 4 marca 2013 · dodano: 09.03.2013 | Komentarze 0

Dojazdy przez cały tydzień. Bez przygód, poza piątkiem, gdzie trzeba było się przebijać przez lekki śnieg. Powrót do domu niestety tramwajem, bo po pracy zastałem laczka w przodzie.
Kategoria Do pracy


53.88 km 46.00 km teren
02:41 h 20.08 km/h
Max:50.47 km/h
HR:139/167 75/ 90%
Temp:5.0, w górę:480 m

Osowa uphill

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 03.03.2013 | Komentarze 5

Jakiś czas temu Rodman rzucił hasło, aby zrobić wyścig na Osowej, tak więc zebrała się duża grupa (9 osób) i takim peletonikiem przemknęliśmy nadwarciańskim na wspomniany szczyt. Tempo momentami było całkiem konkretne, więc droga minęła szybko i przyjemnie.

Na miejscu spotykamy Rodmana i robimy ustawkę: dwie grupy po pięciu, dwóch odpada, trzech awansuje do półfinału. Trasa to krótki, ale sztywny podjazd asfaltowy (ul. Spacerowa). W mojej grupie pierwsze skrzypce rozgrywa Josip, ja zajmuje honorowe ostatnie miejsce :-) Ktoś rzuca hasło, aby zrobić repasaże i dzięki nim udaje mi się awansować do półfinału. Trzeci start to już zbyt wiele dla mnie, wyraźnie odstaję i pozostaje mi walczyć o miejsca 5-9. Ostatni czwarty podjazd idzie mi lepiej i ostatecznie zajmuję 7-mą pozycję.

W międzyczasie przyjeżdża Asia, a także Ania Wysokińska (na fajnym Treku 29). Dziewczyny też trochę podjeżdżają i tak nam wszystkim przyjemnie mija czas. Robimy pamiątkowe zdjęcia i wracamy do domu. Nogi wszystkich pieką, czyli było dobrze :-)

W drodze powrotnej ćwiczyliśmy wytrzymałość:

Wytrzymałość © Marc



27.00 km 2.00 km teren
01:19 h 20.51 km/h
Max:0.00 km/h
HR://%
Temp:, w górę: m

Zbiegiemnatury - ostatki

Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 03.03.2013 | Komentarze 3

Sobota biegowa, czyli ostatni bieg nad Rusałką.

Start tradycyjnie o 11, ale z lekkimi przygodami, bo ze względu na spory tłok na starcie ustawiam się o 10.58 :-) Ludzi wcale dużo więcej nie wystartowało, ale organizatorzy się trochę pogubili (czipy jakieś nowe, takie okrągłe, wydawane w osobnym punkcie, nie wiem o co chodziło).

Start mocny, bo z przodu stoją same wycinaki. Jedna dziewczyna zalicza glebę na błocie, ale szybko otrzymuje pomoc, niczym na biegu katorżnika :-) Do tabliczki 1km dobiegam po 4:07, czyli rekordowo. Pulsak łapie dane po chwili i lecę z tętnem 170, czyli mocno. Stopniowo zwalniam, trochę przez zalegające błoto. Czuję, że na koniec nie będzie siły na znaczące przyspieszenie, a na dodatek łapie mnie kolka. Przed samą metą wyprzedza mnie Krzysztof i wpadam na metę za nim po 2 sekundach.

Z biegiem natury #5 © Marc


Czas netto to 23:09 (zabrakło 10 sekund do życiówki). Ale i tak jestem zadowolony, bo ponad minutę lepiej niż przed miesiącem. A na dodatek załapałem się do pierwszej połowy.

Koniec cyklu Z biegiem natury, ale z biegania nie rezygnuję. Całkiem mi odpowiada taki mieszany trening biegowo-rowerowy. Szczególnie jak się biegnie w towarzystwie, to jest przyjemnie.